Nasz patronat

SBF 2023 600x6001

niedziela, 29 kwiecień 2018 10:42

John Clifton: Graliśmy i czekaliśmy po prostu co się zdarzy (zdjęcia, wideo)

John Clifton with last two records in his hands John Clifton with last two records in his hands

Wywiad bluesonline.pl  Moja ostatnia płyta "Nightlife" ma wiele fajnych kawałków, trochę różnych od tych, które nagrałem wcześniej - mówi John Clifton.

bluesonline.pl: Witaj, na początek powiem, że słuchałem Twojej nowej płyty...no, no....

John Clifton: Super, i jak - podobała Ci się?

Jasne, powiedz mi, gdzie zrobiłeś tę płytę, w Fresno?
- Tak, u siebie w Kalifornii
W swoim własnym studio?
- Nie, w zaprzyjaźnionym.

Czytaj recenzję: John Clifton – Nightlife

Czy to było nagranie na żywo, na setkę?
- Właściwie tak, powiedzmy na 80 procent ! Klawisze , basy i perkusja były na żywo , także część gitarowych ścieżek jest na żywo, no i oczywiście część harmonijki też idzie na żywo.
Wyprzedziłeś moje pytanie, w takim razie Bartek Szopiński pojechał grać do Fresno, żeby znaleźć się na "Nightlife"?. I tak po prostu graliście sobie razem?
- Jasne !
Utwór tytułowy Twojej nowej płyty  to piosenka z repertuaru Elvisa Presley`a...
- Tak !
Dlaczego wybrałeś akurat Elvisa?
- A dlaczego nie?
Wow, czyżbyś czuł się  kolejnym wcieleniem Elvisa?
- Bardzo lubię muzykę Elvisa, w takim razie - pewnie tak...?!
Ok, w takim razie opowiedz mi historię powstania utworu "Last Clean Shirt"
- To stara historia, wielu znanych muzyków śpiewało o tym ...
Nie mogę nie wspomnieć o utworze  "Every Now And Then", czyli całe  dziesięć minut porządnego bluesa, żeby udowodnić,  że John Clifton jest po prostu najlepszy!
- Jasne! To był kawałek praktycznie na żywo. Graliśmy i czekaliśmy po prostu co się zdarzy...
I wyszło genialnie!  Wiem, że bardzo lubisz koncerty, to z pewnością zupełnie inne klimaty niż praca w studio ...
- Oczywiście! Tym bardziej, że moja ostatnia płyta ma wiele fajnych kawałków, trochę różnych od tych, które nagrałem wcześniej.
Dziękuję bardzo za poświęcony czas i wywiad.
- O! To już wszystko?!
Tak ! Nie można za bardzo męczyć mistrza!

Do góry