Coś takiego jest w Nocnej Zmianie Bluesa, że chociaż grają dobrze znane utwory, publiczność i tak zawsze tłumnie przychodzi na ich koncerty. Ba, są tacy fani, którzy potrafią dołożyć sporą cegiełkę do wydawania płyt Sławka Wierzcholskiego. Wystarczy choćby wspomnieć "Koncert w Suwałkach", czy inny koncertowy krążek "My się nie damy" - z klubu Lizard King. Nota bene - tytułowa piosenka z tej płyty pojawiła się i w Białymstoku, tyle, że zamiast Wandy Kwietniewskiej zaśpiewał ją Piotr Dąbrowski.
Basista zespołu w tym roku w plebiscycie prenumeratorów kwartalnika "Twój Blues" zajął pierwsze miejsce w kategorii instrumentów różnych, zaś płyta Sławka Wierzcholskiego i Nocnej Zmiany Bluesa "Amazonia" została płytą roku 2021. Zatem 40-letni zespół nadal ma ugruntowaną pozycję wśród fanów skłonnych nie tylko słuchać bluesa, ale i o nim czytać czarno na białym.