Publiczność nie wypuściła zespołu Leszka Cichońskiego bez bisu, kiedy na scenie zaczął śpiewać John Broadway Tucker. Artysta równie dobrze czuje się w tradycyjnym, chicagowskim bluesie, jak i w tematach z pogranicza soulu a nawet rocka. Tak jak na płycie wydanej przed laty przez polską firmę Omerta, Tucker zaśpiewał "Unchain My Heart" podrywając amfiteatr do tańca.
Już początek z "Messing with the Kid" obiecywał prawdziwą ucztę i tak się stało.
David Price zamieniał gitary basowe z kontrabasem, Bartosz Niebielecki jak zwykle grał niezwykle kolorowo, ale uszy wszystkich skierowane były w stronę precyzyjnych solówek Cichońskiego i szalejących hammondów Wojciecha Karolaka. Wcześniej Leszek Cichoński zaprezentował kilka piosenek z przygotowywanej do wydania jesienią 2011 roku płyty. Sam zaśpiewał znany już dobrze "Sobą gram", a w kilku utworach dał szansę rockowemu krzykaczowi z dobrym wyglądem.
Łukasz Łyczkowski własnie u boku Cichońskiego miał szansę nie tylko zadebiutować w Olsztynie, to jeszcze na legendarnym festiwalu razem z samym Tuckerem zaśpiewać na bis "Come Together".
Ciekawie wypadła olsztyńska formacja złożona z doświadczonych muzyków Siła bluesa. Blasku poprawnie odgrywanym standardom dodała Agnieszka Czerwińska.
Wyraźnie wzruszona wokalistka The Wheeler`s Band dosłownie ucałowała scenę amfiteatru, nie posiadając się ze szczęścia, że otwiera tak ważny koncert tak sławnego festiwalu.
Symbolicznym był także monodram Jolanty Litwin-Sarzyńskiej "Moja mama Janis". aktorka przyznała się nam, że po raz pierwszy zakochała się w bluesie właśnie na koncertach Olsztyńskich Nocy Bluesowych, na które dojeżdżała z rodzinnych Bartoszyc. I tak, podczas jubileuszowej edycji, mogła sama zaprezentować swój zawsze gorąco oklaskiwany spektakl z muzyką graną na żywo.