Szulerzy działają już ponad dekadę. Płyta Blues'n'roll ma podsumować ich pierwszą dziesięciolatkę i ustalić nowy plan 10-letni.
Zespół przyzwyczaił słuchaczy, że muzyka to przede wszystkim radość wspólnego grania. Dba też o stronę wizualną koncertów, zatrudniając wciąż nowe wokalistki. Tym razem krążek współtworzyła Natalia Kaczmarczyk.
I już od pierwszego utworu slychać, że bedzie wesoło. Rock and rollowe piano Bartka Szopińskiego, weselny saksofon Krzysztofa Borowca i świetnie brzmiący werbel. Do tego odrobina harmonijki z przesterem i wiadomo, że jeśli ktoś taką muzykę lubi, ruszy na koncercie do zabawy.
Ciekawiej brzmi jumpowy "Jak żuraw z czaplą" z tekstem poprzedniej wokalistki - Małgorzaty Kaczmarek. Utwór podporządkowany jest przede wszystkim brzmieniu harmonijki Dominika Abłamowicza.
Zespół do piosenki "Obywatel Nowak Jan" zrealizował teledysk, a samą piosenkę jej kompozytor, wspomniany przed momentem harmonijkarz, osadził w ramach rock and rolla lat 50. XX wieku. Wszystkie elementy tej układanki są na swoim miejscu i to kolejny utwór zdecydowanie przeznaczony do zabawy. I znów znakomicie zrealizowany przez utalentowanych braci Kapsa.
I wreszcie pojawia się pierwszy utwór, który może skłonić do refleksji. "Modlitwa moja" to przede wszystkim dzieło braci Szulkowskich, by nie powiedzieć rodziny. Świetnie brzmi gitara Marcina wspierana przez czujnie improwizującego na bębnach Miłosza. Jest w tym dziełku duch Petera Greena i kilku innych największych gitarzystów świata. I produkcja studia z Szubina.
I powracamy do lat 50., tyle, że nie w Polsce, a w Chicago. Zespół gra "Stary plaszcz" w konwencji swingująco-galopującego rock and rolla. I znów - słychać znakomitą znajomość gatunku i liczne smaczki aranżacyjne. I Marcin dowodzi, że nie trzeba grać stu dźwięków, by razem z czujnym bratem zagrać znakomite solo.
"Jestem niepokorna" to tekst kobiety i zaśpiewany jak wiadomo - przez kobietę. I chyba pierwszy, który w pełni pasuje do Natalii Kaczmarczyk. W jej głosie jest mnóstwo country'owej zadziorności. Piosenka jakby stworzona właśnie dla niej. Mieszanka chicagowskiego bluesa z rock and rollem i nutami z Nashville.
I jakby zaczęła się metamorfoza. "Kto uczynił taki świat" to następna piosenka w stylu working class country. Lekko ociężały rytm pasuje do żartobliwej story o kapitaliźmie i do wokalistki Szulerów.
"To mój dobry dzień" to następny swingujący rock and roll napisany ku uciesze nóg. I znów Marcin Szulkowski może popisac swoją grą na gitarze. To chyba jeden z bardziej niedocenianych bluesmanów w Polsce. I znów całość świetnei wyprodukowana w Electric Eye Studio panów od współczesnego jazzu i punka.
Czas na kolejną i nieostatnią kompozycję harmonijkarza Dominika Abłamowicza. Muzyk postanowił korzystając z przesteru harmonijkowego zaśpiewać piosenkę, do której sam napisał tekst. Tu świetnie współbrzmi z solowką harmonijki Bartek Szopiński, ale to właściwie constans. Szulerzy to bardzo demokratyczny zespół.
Następna kompozycja to znakomity chicagowski blues autorstwa harmonijkarza. Gra on zupełnie inaczej niż Ryszard Skiba Skibiński, al epodtzrymuje polską i co tu ukrywać, znakomitą tradycję grania bluesa instrumentalnego, który potrafi porywać. Gratulacje.
Krążek kończy przypomniany "na życzenie słuchaczy" utwór "Daj mi słowa". Oparta na bluesie ballada znów może kojarzyć się ze światem country, ale wokalistka jakoś traci zadziorność. Pewnie taki miała pomysł na interpretację, na szczęście rozkręca się w refrenie. A solo grają i Bartek Szopiński i wspominany już wcześniej saksofonista barytonowy.
"Blues'n'roll" właściwie definiuje twórczość Szulerów. Świetni instrumentaliści uwielbiają bawić się muzyką, mają szczęście do wokalistek i gdyby chcieli - byliby wielkim zespołem bluesowym. Ale mają na siebie inny pomysł.