Kiedy John Primer w 1970 roku młody gitarzysta zaczynał karierę u boku Juniora Wellsa, w Theresa’s on Chicago South Side na widowni często zasiadał Bob Corritore. W 2013 roku harmonijkarz i gitarzysta wydali „Knockin' Around These Blues”.
Wytrawni mistrzowie chicagowskiego bluesa startują z kompozycją Johna Reeda „The Clock”. Ważną postacią w studiu był Barrrelhouse Chuck, którego piano po części definiuje brzmienie piosenek. Ale najważniejsze są głos Primera i fantastyczna harmonijka Corritore. Tu gra w wysokich rejestrach – czysto i z bendingiem. Swoją gitarą brzmienie wzbogaca Chris James.
„Blue and Lonesome” - stary, powolny utwór Waltera Jacoba, to już prawdziwy popis pianisty, haronijkarza i wrażliwości Primera jako wokalisty. Oczywiście James ma też sporo taktów do wypełnienia, a poszczególni instrumentaliści dopowiadają frazy. Prawdziwy chicagowski blues, jaki można grać bez końca. No i jest też solo slide.
Kolejny klasyk zaaranżowany w manierze Cadillac Records to „When I Get Lonely” Alfonzo Primera. I znów w połowie piosenki gitarzyści rozwijają skrzydła, tyle że w klasycznym chicagowskim stylu, praktycznie bez udziwnień.
„Cairo Blues” Melvina Jacksona to spora porcja bluesowej optymistycznej energii. Niby zwykły shuffle, ale przecież właśnie takie muzykowanie wielu dodaje skrzydeł. Tu Corritore i pianista idealnie się uzupełniają komentując frazy Primera, który bryluje wokalnie.
Umiarkowane tempo charakteryzuje „Leanin’ Tree” Roberta Jonesa. To właściwie niemal fizjologiczny rytm, idealny do bluesowego kołysania się. John Primer śpiewa z wielką dynamiką, a przybrudzona harmonijka Corritore kontrastuje z wysokimi nutami, które gitarzysta wydobywa z gardła. A i sama aranżacja to klasyk bluesowej dynamiki. Świetna wersja.
Zaledwie 2 minuty i 35 sekund trwa instrumentalna kompozycja harmonijkarza „Harmonica Joyride”. Świetne tempo i zwyczajnie przebojowe frazy.
Kolejny klasyczny wolny chicagowski blues to „Little Boy Blue” autorstwa Roberta Lockwooda. Kometarze Corritore do bluesowych zaśpiewów Primera i perfekcyjne nuty pianina tworzą niemal chicagowski wzorzec bluesa.
Niemal jumpowy „Just Like I Treat You” Willie Dixona to kolejna porcja przebojowej energii, jaka na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat wypłynęła z Chicago w świat. Solówka slide i szybkie patterny harmonijki po prostu radują uszy.
„Man or Mouse” ma zdecydowanie najzabawniejszy tekst na krążku. Stworzył go Robert Kelton i oczywiście facet czuje się jak mysz przez kobietę. A cały zespół mu w tym sekunduje. To trzecia piosenka na krążku, w której słyszymy gitarę Billy Flynna.
Płytę kończy „Going Back Home” Sama Hopkinsa. To niemal osiem minut wolnego bluesa, gdzie każdy z solistów ma okazję wygrać się do woli, a jednocześnie nigdy nie przekraczają oni granicy grafomanii czy samouwielbienia.
Wielbiciele klasycznego brzmienia Chess Records, tamtego klimatu i tamtej muzyki dostali wspaniały prezent. Delta Groove wspaniale kontynuuje tradycję, a „Knockin' Around These Blues” tylko potwierdza najwyższą markę wśród wydawców bluesa na świecie.