Gary Moore nie żyje. Irlandzki muzyk zmarł w wieku 58 lat w Hiszpanii, w miejscowości Estepona. Grał w Thin Lizzy, Colosseum II, ale współpracował też z najwybitniejszymi muzykami światowego bluesa.
Na zdjęciu Gary Moore w 2008 roku. Rok później wystąpił w Polsce, na Torwarze. Grał jazz rocka, hard rocka, ale cały świat pokochał go za utwór "Still Got The Blues".
Gary Moore po latach spędzonych w Thin Lizzy, zaczął nagrywać płyty pod wlasnym nazwiskiem. Stopniowo od hard rocka zwracał się w strone bluesa.
Od 1990 roku wydawał albumy pełne bluesa.Po "Still Got The Blues", był "Blues For Greeny" - cove abum z utworami Petera Greena, z pierwszego składu Fleetwood Mac. W 2001 roku nagrał "Back To The Blues", kontynuując nagrywanie płyt w takim stylu:
Power of the Blues (2004), Old New Ballads Blues (2006), Close As You Get (2007) czy Bad For You Baby (2008).