Nasz patronat

Blues Fama: Wanda Johnson

Nasz patronat

Koncert otwarcia SBF 2024 – ZALEWSKI, support Noa & The Hell Drinkers (ES) – 11 lipca

Nasz patronat

Marek Gąsiorowski, Robert Trusiak – Niedokończony blues. Opowieść biograficzna o Ryszardzie Skibińskim

Manfredi & Johnson w Hard Rock Pub Pamela

Wrocławski duet Manfredi & Johnson oraz bydgoska formacja Widok na Bluesa zagrała koncert z cyklu Bluesowa Wiosna w Hard Rock Pub Pamela w Toruniu.

W poniedziałek, 24.04.2017roku, odbył się kolejny koncert z cyklu BluesowaWiosna w Hard Rock Pubie Pamela. Wystąpił wrocławski duet Manfredi & Johnson, czyli projekt będący polskim bluesowym objawieniem ostatnich lat. Powstała w 2014 roku formacja jest laureatem wielu nagród na takich imprezach artystycznych, jak: Blues nad Bobrem 2014, Festiwal Meskalina Blues 2015, Festiwal Bluesroads 2015, Imielin Blues Festiwal 2015, Festiwal Las Woda Blues 2016, Kraśnik Blues Meeting 2016... Wymieniać by można jeszcze długo. W Hard Rock Pubie Pamela, przed duetem Manfredi & Johnson, zagrała grupa Widok na Bluesa.

Widok Na Bluesa 016

Powstały w 2008 roku zespół wykonuje muzykę z pogranicza bluesa i rocka. Frontmanem bydgoskiej formacji jest Detlef Hoeltken- niemiecki wokalista i gitarzysta, mający ponaddwudziestoletnie doświadczenie zdobyte na scenach wielu europejskich krajów. Towarzyszą mu: Grzegorz Marciniak (gitara, wokal), Grzegorz Markuszewski (gitara basowa), Waldemar Warmiński (perkusja).

Manfredi Johnson 029

- Ostatni dzień trasy - mówi po koncercie w Hard Rock Pub Pamela Piotr "Johnson" Kozub. - Nastroje podsycone dwoma poprzednimi koncertami. Z zewnątrz miejsce jakby niepozorne, lecz po wejściu do środka wszystko staje się jasne. To tutaj bije muzyczne serce Torunia. Na przedsmak zespół Widok na Bluesa, czyli bydgoski przedstawiciel oldtimersów. Mocne blues rockowe uderzenie. Po chwili czas na nas. Szybki montaż na scenie i czas pokazać, że we dwójkę można wiele. Już po pierwszym kawałku wiedziałem, że Toruń czuje bluesa. Im dalej w koncert tym żywiej. Wzajemne nakręcanie się publiki i nas doprowadziło do niespodziewanych wcześniej muzycznych efektów. Wyjście w publikę podczas jednego z numerów Roberta Johnsona było strzałem w dziesiątkę. Całość zakończył sowity bis przy współudziale jednego z naszych toruńskich przyjaciół, który wsparł nas wokalnie. Podsumowując - koncert życia. Bez ściemy.

Zdjęcia: Wojtek Zillmann