Wywiad bluesonline.pl Annika Chambers była w 2017 roku gwiazdą Międzynarodowego Festiwalu Olsztyńskie Noce Bluesowe. Zanim zaczęła śpiewać bluesa była zawodowym żołnierzem.
bluesonline.pl: Powiedz mi na początek – czy Ty jesteś żołnierzem?
Annika Chambers: Tak, byłam żołnierzem przez siedem i pół roku!
Czy to jakiś sposób na karierę?
Oczywiście. Chciałam po prostu służyć memu krajowi i tak też robiłam. Zresztą, to właśnie w armii poznałam bluesa! Kiedy byłam w Kosowie poznałam gitarzystę i zaczęliśmy razem grać bluesa. To naprawdę wspaniałe!
Nie szukaliście ludzi, tylko graliście i śpiewaliście bluesa?
Rzeczywiście bardzo dużo śpiewałam w wojsku.
Czyli można powiedzieć, że jesteś takim Soldier of Blues?
Pewnie! Podoba mi się takie określenie!
Czytałem, że byłaś też w Iraku. Nie bałaś się?
Oczywiście, że się bałam. Jednak jeżeli podejmujesz decyzję, żeby służyć swemu krajowi, musisz robić to, co musisz i tyle. Obowiązek wzywa więc trzeba iść.
W takim razie myślę, że jesteś bardzo dzielną kobietą!
Dziękuję!
Powiedz mi, jak ważny jest w Twoim życiu gospel?
Och, to moja pierwsza miłość ! Dorastałam z tą muzyką, praktycznie wychowałam się w kościele.
Czy uczęszczałaś na msze jako chrześcijanka, czy też kościół wiązał się dla Ciebie z czymś jeszcze innym, równie ważnym?
Moja babcia zabierała mnie co niedzielę na msze do kościoła i wtedy miałam możliwość usłyszenia gospel.
Myślę, że gospel jest taką naturalną drogą, kierunkiem – wprost do bluesa…
Dokładnie, masz rację!
A powiedz, jakie życie jest Twoim zdaniem łatwiejsze – jako żołnierza, czy muzyka bluesowego?
Niełatwe pytanie ! Świetnie się czuję robiąc to, co teraz, ponieważ podążam drogą , którą kocham, kocham muzykę, a bycie muzykiem bluesowym to spełnienie moich marzeń…
No tak, ale jako żołnierz otrzymywałaś zapłatę co miesiąc, a jako muzyk bluesowy musisz starać się , aby zarobić jakieś pieniądze…
Oczywiście, tak jest! Święta racja, dlatego musimy jako muzycy bardzo ciężko pracować, bo kiedy nie pracujemy – nie zarabiamy. Ale bardzo lubiłam też zawód żołnierza, naprawdę mi tego brakuje…Jednak, kiedy zbliżyłam się do muzyki, po prostu wiedziałam, że to jest to, co chcę i muszę robić !
W swoim zespole masz trzech młodych chłopaków, jesteś więc kapitanem, jak sądzę?
Pewnie! Jestem jak kapitan statku!
Myślę, że artyści popowi mają większe możliwości zarobkowania niż bluesmani…
O, z pewnością! Myślałam też o tym, ale za bardzo kocham bluesa.
Zdradzisz mi, co jest Twoim muzycznym marzeniem?
Ja po prostu chciałabym dzielić się swoją muzyką, swoją historią, swoim dziedzictwem, opowiadać o tym, co mnie cieszy i boli. Chciałabym pomagać ludziom być szczęśliwymi, szerzyć miłość i zrozumienie, a muzyka jest do tego najlepszym narzędziem. Chciałabym, aby mój głos usłyszeli wszyscy!
A głos masz rzeczywiście świetny! Dziękuję bardzo za rozmowę.
Dziękuję!
Zobacz zdjęcia:
Annika Chambers in Olsztyn 2017