Dana Fuchs, genialna Sadie z filmu “Across the Unverse” od lat koncertuje w Polsce. Niedawno ukazał się wydany przez wokalistkę własnymi siłami osobisty album „Broken Down acoustic sessions”.
Dana Fuchs to wokalistka obdarzona niezwykłym temperamentem. W jej głosie można usłyszeć to wszystko, czego szukamy w muzyce bliskiej bluesowi i soulowi. Jest niezwykły pazur, są rozwibrowane emocje. Fuchs ma też wspaniałą barwę, trudno się zatem dziwić, że oprócz niezwykłych interpretacji piosenek The Beatles chętnie śpiewa utwory z repertuaru Janis Joplin.
Osobiste tragedie skłoniły ją do stworzenia wraz z gitarzystą i harmonijkarzem, a także partnerem życiowym Jonem Diamondem cudownie ascetycznego krążka „Broken Down”. To zestaw zupełnie nowych piosenek z utworami dobrze znanymi z płyt „Bliss Avenue” oraz „Songs From the Road”.
Wśród piosenek znalazły się chowane przez lata „w zamrażarce” demówki takich utworów, jak "Keepsake", "So Hard to Move", "Baby Loves The Life", "Misery".
Jedynym coverem, jest popularna w Polsce, dzięki porywającej interpretacji Whitesnake ballada Bobby Blanda "Ain't No Love In The Heart Of The City".
Ważne, że każda z tych piosenek, momentami mogąca się kojarzyć z country, to prawdziwe perełki wykonawcze. Jon Diamond pełni funkcję inteligentnego akompaniatora, dając słuchaczom i pewnie sobie też, możliwość wsłuchania się w każdą nutę, jaka płynie z serca Fuchs. Fani harmonijki mogą radować się rozlicznymi pięknymi melodiami granymi przez Diamonda z niezwykłym zapałem.
W Polsce Dana Fuchs z reguły prezentowała swoje najbardziej drapieżne, niemal rockowe oblicze. Można czuć się niemal uprzywilejowanymi, mogąc słuchać wokalistki śpiewającej jakby wprost dla pojedyńczego słuchacza. „Broken Down” idealnie pasuje do długich zimowych wieczorów i może być z powodzeniem przenoszona przez amatorów na letnie plenerowe spotkania przy gitarze z przyjaciółmi. Bo to piękne piosenki.