Dariusz Winet Wudkowski ma na swoim koncie drugą EP-kę „Odsłona”. Jedną z piosenek wokaliście i gitarzyście udało się nagrać w Evolution Studios w Oksfordzie.
I właśnie od piosenek nagranych w Wielkiej Brytanii rozpoczyna się materiał EP-ki „Odsłona”. Szeroka fraza „Gdzie jesteś”, w pełni autorskiego songu Dariusza Wudkowskiego może razić trochę zawołaniem „gdzie jesteś moja baby”, ale w końcu to rock blues, a nie poezja śpiewana. Rzeczywiście oksfordzkie studio ma ciepłe brzmienie, a hammondy na których gra Nick Moorbath czarują.
„Everyday” zarejestrowane w Appletree Studios wAylesbury to w zamyśle przebojowa piosenka, z porządnym drugim planem, pomysłem, ale ewidentnie z „puszczonym” realizatorsko refrenem. Brzmienie i instrumentacja nie pomagają Wudkowskiemu, który stara się włożyć w swój śpiew całe serce.
Ballada „Twój świat” to już oparta na akustycznej gitarze produkcja MAQ Records Studio w Wojkowicach. Hipisowski, marzycielski tekst pewnie wzruszy pokolenie harleyowców.
Także „My Girl” to urokliwa akustyczna piosenka, jaką z powodzeniem można zaśpiewać w klubie. O dawaniu serca samotnemu grajkowi i tak dalej. Realizatorzy dołożyli do aranżacji chórki z klawiszy, które co prawda nie rażą, ale też i nie robią wrażenia. Zdaje się, że całości po prostu brakuje życia.
Tego nie można powiedzieć o brzmiącej jakby z nowofalowych czasów lat 80. XX wieku i produkcji Klausa Mitffocha piosence „Dzwonki”. Piosenka została nagrana w domowym studiu i chyba producenci mieli za dużo czasu i tym razem producencko przedobrzyli. I heavy metalowe riffy i perkusyjny breaki i refren w klimacie power metalu co najmniej zaskakują.
Kiedy piosenka ma tytuł „Nadzieja” można przyjmować zakłady, że będzie to ballada. Bingo. Oparta o akustyczną gitarę, z elektronicznymi stringami, czyli smyczkami, nie damskimi niewymownymi, i do bólu banalnym tekstem paradoksalnie może się podobać. No i kiedy Dariusz Wudkowski zaśpiewa ją tylko z gitarą, na pewno kilka osób się wzruszy.
Płytę promuje ostatni utwór na kompaktowej EP-ce „Raj”. Zwrotka muzycznie najbliższa jest korzennemu bluesowi czy rock and rollowi a la Bo Diddley. Zdecydowanie hipisowskie przesłanie i odwołania do rodzinnych tradycji i miejscowości Małe Swornegacie, kaszubskiej wsi leżącej na terenie Zaborskiego Parku Krajobrazowego, między jeziorami Karsińskim i Charzykowskim. Ciekawsza od słów piosenki jest informacja, że w miejscowości znajduje się most zwodzony, umożliwiający przepływanie między jeziorami.
Dariusz Wudkowski robi swoje nie przejmując się modami. Kapelusze z głów i do zobaczenia w jakimś klubie.