Nasz patronat

39. Jesień z Bluesem

Nasz patronat

Marek Gąsiorowski, Robert Trusiak – Niedokończony blues. Opowieść biograficzna o Ryszardzie Skibińskim

Dwayne Dopsie & The Zydeco Hellraisers during XXIV Olsztyńskie Noce Bluesowe

Dwayne Dopsie & The Zydeco Hellraisers podnieśli w górę cały Targ Rybny. Sara Szymczak & M.A.B.S. Blues swingowała, a tradycyjnego bluesa na Scenie Staromiejskiej zagrał Pierluigi Petricca. XXIV Olsztyńskie Noce Bluesowe rozpoczęte.

Kto kiedykolwiek widział Dwayne Dopsie & The Zydeco Hellraisers, doskonale wiedział, czego się spodziewać. Mistrzowie rockowego zydeco z USA wiedzieli też, czego oczekuje po nich europejska publiczność. Wszak swoją energią rozsadzali wcześniejsze edycje Suwałki Blues Festival. Ale po raz pierwszy mieli możliwość prawdziwej zabawy z publicznością, wręcz przemeblowali Targ Rybny, by wszyscy czuli się jak podczas karnawału gdzieś na południu Stanów.

Zobacz zdjęcia: Dwayne Dopie & The Zydeco Hellraisers na Targu Rybnym

Nieprawdopodobna biegłość z jaką Dwayne Dopsie wygrywa pasaże na guzikówce może oszołomić słuchaczy, ale niemniej ważnym bohaterem muzyki zydeco jest Vincent Deucet grający na aluminiowej tarze.

 

Dialogi i pojedynki muzyczne pomiędzy nim a Dwaynem były prawdziwą solą tego żywiołowego spektaklu. Można było poczuć oddech i pot lidera, kiedy pomiędzy publicznością rzucał muzyczne wyzwania perkusjonaliście wybijającemu na tarze nie tylko rytmy, ale wręcz melodie.

 

Otwarta głowa i swoista duma z dziedzictwa Afroamerykanów zaowocowała rewelacyjną wersją „Hey Joe” Hendrixa, które gładko przeistoczyło się w „Voodoo Chile”. Świetni muzycy, świetny koncert i znakomita zabawa.

Wcześniej na Scenie Staromiejskiej urzekła publiczność Sara Szymczak i M.A.B.S. Blues.

Swingowe aranżacje nawet tak znanych piosenek jak „Light My Fire” podobały się popołudniowej publiczności, a i sama wokalistka śpiewała w sposób nie ujmujący nic klasykom.

 

Ma sporo energii i sprawnych akompaniatorów.

Zobacz zdjęcia: Sara Szymczak i M.A.B.S. Blues

Włoch Pierluigi Petricca z gitarą dobro i hi-hatem odwoływał się wprost do korzeni bluesa.

Garść standardów i stylowych własnych kompozycji była znakomitą, i w dodatku całkowicie bezpłatną, lekcją esencjonalnego bluesa. W czwartkowe popołudnie zatrzymała na olsztyńskiej starówce naprawdę zacne grono słuchaczy.

 

XXIV Olsztyńskie Noce Bluesowe zaczęły się na dobre.