Nasz patronat

39. Jesień z Bluesem

Nasz patronat

Marek Gąsiorowski, Robert Trusiak – Niedokończony blues. Opowieść biograficzna o Ryszardzie Skibińskim

Smokin’ Joe Kubek nie żyje. Zmarł 11 października 2015 roku

Smokin’ Joe Kubek nie żyje. Jedna z ikon teksaskiego bluesa zmarła w niedzielę, 11 października w Północnej Karolinie, tuż przed wejściem na scenę Seafood & Blues Festival.

Wpływowy tygodnik Billboard napisał, że Smokin’ Joe Kubek był jednym z najbardziej ognistych gitarzystów z Teksasu. Branżowy „Living Blues” opisywał jego muzykę, jako „ciężki blues przydrożnych barów, z świetnymi elementami shuffle i rockowymi korzeniami”.

Smokin’ Joe Kubek urodził się w Pensylwanii 30 listopada 1956 roku. Zaczął grywać na gitarze w klubach w Dallas już jako 14-latek. Bluesa usłyszał z nagrań Erica Claptona I Jeffa Becka, by szybko sięgnąć po płyty Muddy Watersa, Howlin’ Wolfa, Freddie Kinga, Johnny’ego Copelanda i Lightnin’ Hopkinsa. Już jako 19-latek grywał z Freddie Kingiem i w 1976 omal nie pojechał w trasę z jednym z królów bluesa, gdyby nie nagła śmierć Kinga.

Smokin’ Joe Kubek grał z takimi ikonami bluesa, jak: Albert King, Stevie Ray Vaughan (z którym nawiązał prawdziwą przyjaźń), B.B. King. Przez lata wspominał, że na jednym z koncertów mógł zagrać na legendarnej „Lucille”, a B.B. King jeszcze zagrzewał go do gry.

W 1989 roku Kubek spotkał czarnoskórego wokalistę i gitarzystę Bnois Kinga i zaczęli wspólnie tworzyć jeden z najbardziej ekscytujących blues rockowych duetów w USA.

- Wydobywałem z niego bluesa, a on wydobywał ze mnie jazz – wspominał Kubek. Bnois wiele wiedział o jazzie, dodawał mi ognia, wpływaliśmy na siebie nawzajem słuchając swoich solówek.

 

Muzycy zadebiutowali w 1991 roku krążkiem „Stepping Out Texas Style”, by przez lata nagrywać kolejne płyty i non stop koncertować. W 2011 roku zagrali na Jimiway Blues Festival.

Tu przeczytasz rozmowę z Smokin’ Joe Kubkiem i Bnois Kingiem: Gramy trochę jazzu, trochę rocka i bluesa