Zespół Wicked Heads zagrałw klubie Alchemia w Krakowie. Grupa podbiła Megafon Radia Kraków, a wcześniej podobała się na festiwalach Bluesroads i Galicja Blues Festiwal.
Niektórzy muzycy używają megafonu jako środka wyrazu. Często pewnie dlatego, że charakterystyczne zniekształcenie dźwięku łatwo przykrywa niedociągnięcia. Radio Kraków natomiast Megafonu ( a właściwie konkursu o nazwie Megafon) używa do wynajdywania utalentowanych zespołów. Trwający kilka miesięcy konkurs wygrał w tym roku zespół Wicked Heads.
Trochę to dobry rok dla nich, bo wygrali przegląd Bluesroads i Galicja Blues Festiwal. No i w ramach nagrody z Megafonu koncertowali ostatnio. Finał trasy odbył się w klubie Alchemia w Krakowie. Skład tworzą Jacek Biliński (g), Kasia Miernik (voc,kb) Mariusz Wróblewski (b) i Wojtek Siatkiewicz (dr).
Jak widać, można ich spotkać na imprezach bluesowych, choć oficjalnie reprezentują styl americana. Właściwie ten styl trochę czerpie z bluesa. A co można było usłyszeć na koncercie, to mieszanka wielu wpływów, bluesa też, ale i country i funky i innych.
Cenne, że wykonują własne utwory, muzycznie pomysłu Jacka Bilińskiego, a tekstowo Kasi Miernik. Jacek trakcie koncertu kilkakrotnie pokazał, że warsztat gitarowy ma bardzo solidny. Koledzy nie ustępują i są dobrze zgrani. Oni grali od wielu lat razem w innych składach.
Wokal Kasi Miernik megafonu nie wymaga. Sprawdza się niezależnie od typu utworu. I ciekawy szczegół, leży przed nią na pulpicie keyboardu solidny brulion z wykaligrafowanymi tekstami utworów. Taki ukłon w stronę lokalnego konserwatyzmu.
Jak opowiadali w kuluarach, plany mają ambitne i na przyszły rok. Jeśli się uda, to pewnie o nich jeszcze usłyszymy.
Zastanawiam się, czy americana jest wystarczająco patriotyczna. No cóż, przynajmniej nieunijna.
O czym w zadumie informuję
Antoni Szczepanik