Nasz patronat

39. Jesień z Bluesem

Nasz patronat

Marek Gąsiorowski, Robert Trusiak – Niedokończony blues. Opowieść biograficzna o Ryszardzie Skibińskim

Jason Ricci and The Bad Kind played during VII Bluesroads Festival in Cracov by Jacek Smoter

Festiwal Bluesroads stanowi istotną platformę dla polskich, europejskich i amerykańskich entuzjastów jednej z najstarszych i najważniejszych form czarnej muzyki – twierdzi Kevin Le Gendre, BBC Radio 3/Magazyn Jazzwise. Największą gwiazdą VII Bluesroads Festival był Jason Ricci and The Bad Kind.

Bluesroads Festival rozpoczął się w czwartek koncertem na Kampusie UJ, gdzie wystąpili krakowscy bluesowi wichrzyciele - niezawodne trio GRUFF. Następnie muzycy wsiedli do Bluesowego Tramwaju, który pomknął przez miasto z muzyką na żywo, zbierając po drodze kolejnych grajków, przypadkowych przechodniów, ale również wiernych fanów bluesa. Tramwaj zakończył trasę przed Klubem Żaczek, gdzie swingowy DJ i krakowskie studio Swing & Sway zapraszali do tańca podczas Bluesoteki.

Więcej: Bluesowy tramwaj, koncert Gruff! i bluesoteka w Krakowie (zdjęcia)

Drugi dzień festiwalu został zdominowany przez koncert plenerowy przed Żaczkiem, podczas którego wystąpiły największe gwiazdy tegorocznej edycji. Rozpoczęli zwycięzcy zeszłorocznego przeglądu zespołów - Wicked Heads, którzy pokazali ogromną klasę i rasowe brzmienie. Kolejna na scenie pojawiła się Maja Kleszcz wraz z zespołem Incarnations, prezentując m.in. utwory z najnowszej płyty "Romantyczność". Magnetyczna, przyciągająca uwagę Maja intrygowała zarówno niesamowitym głosem - raz delikatnym, raz bardzo mocnym i zadziornym - ale również ogromną ekspresją i bardzo przemyślaną interpretacją prezentowanych utworów. Liryczny nastrój, w który wprowadziła wszystkich Maja Kleszcz & Incarnations totalnie zdewastował Kim Nowak, ku uciesze znacznej części tłumu, przybyłego głównie z miłości do tej kapeli. Ostre rockowe brzmienie, sygnowane nazwiskami Waglewskich i Sobolewskiego, nie mogły się nie podobać. Było głośno, a tłum szalał. Na koniec, na scenie pojawiła się największa gwiazda wieczoru - Jason Ricci z zespołem The Bad Kind, którzy przybyli na Bluesroads prosto z Nowego Orleanu. Niesamowicie energetyczny, bez wątpienia autentyczny i genialny występ na długo zapadnie nam w pamięć. Podczas tego koncertu na scenie wydarzyło się niemal wszystko. Zasłuchani w przejmujących, bluesowych i bardzo emocjonalnych balladach, chwilę później byliśmy wyrywani z nostalgicznego nastroju przez ostre, punkowe numery. Jason podczas występu czuł się jak ryba w wodzie, zupełnie swobodnie i swawolnie. Jego wokalne interpretacje utworów były szczere do bólu, a kunszt gry na harmonijce przerastał powszechne wyobrażenie o możliwościach tego małego instrumentu.

Więcej: Jason Ricci w Krakowie (zdjęcia)

Dzień trzeci przyniósł rozstrzygnięcie finału Przeglądu Zespołów Bluesroads 2016. W jury zasiedli: Wojciech Waglewski - muzyk, patron festiwalu, Piotr Baron - dziennikarz, redaktor Radiowej Trójki, Kevin Le Gendre - angielski dziennikarz współpracujący z radiem BBC 3, magazynem Jazzwise oraz dziennikiem The Independent, Paweł Gaik - wydawca serwisu Onet Muzyka, Paweł Ostafil - muzyk bluesowy i Tomasz Skalski - doktor UJ, reprezentant studentów. Cały zespół sędziowski miał twardy orzech do zgryzienia, gdyż wszyscy prezentowali niemal równy, wysoki poziom. Ostatecznie największą sympatię widzów, a tym samym nagrodę publiczności, zdobył zespół BoW, a grand prix i pełen pakiet nagród głosami jurorów otrzymali The Jammos. Tego dnia Koncert Gwiazd rozpoczął zespół Levi, promując swoją drugą płytę "Odcienie". Kolejni występujący - Hot Tamales ­ krakowskie trio akustyczne, również zaprezentowali utwory ze swojej premierowej płyty, p.t. "Hot Tamales Trio". Za sprawą bardzo przyjemnych dźwięków uroczego wokalu, harmonijki oraz gitary, w Klubie Żaczek stworzył się bajkowy nastrój. Następnie na scenie pojawili się goście ze Słowacji ­ ZVA 12­28. Blues z elementami słowiańskimi i "rozbójnickimi" wyraźnie przypadł wszystkim do gustu. Żywiołowy lider, pomimo barier językowych, nawiązał świetny kontakt z publicznością. Na zakończenie przewidziano jam session, który poprowadził Bluesroads Band ­ super grupa złożona z tegorocznych prowadzących warsztaty muzyczne. Ten team nigdy nie zawodzi i tym razem nie było inaczej. Ich występ był mocnym akcentem wieczoru.

Więcej: Konkurs zespołów podczas VII Bluesroads Festival (zdjęcia)

Ostatniego dnia, w niedzielne południe w kościele oo. Pijarów chór gospel poprowadziła niezastąpiona Natalia Kwiatkowska. Chórzyści mimo zaledwie dwóch warsztatów z Natalią zaśpiewali wspaniale i w ten sposób uczcili pamięć dwóch niezrównanych muzyków - Jarka Śmietany i B.B. Kinga. Wieczorem natomiast sześć krakowskich klubów rozbrzmiało muzyką około bluesową, a na ich deskach wystąpiło ponad 20 artystów. W Krakó Slow Wine na Zabłociu zagrał Anet Krupa ze składem "GangStars", w Klubie Kornet wystąpił duet Kłeczek & Szydłak, a w Pubie Pod Ziemią - Łukasz Lipowczan i Mateusz Dyjas oraz Grzesiek Hałuszczak i Julia Lachiewicz. W wypełnionym po brzegi Chicago Jazz Clubie odbywał się jam session, a jego gospodarzami byli Tomek Kruk i skład Rasberry Hilll. Sofi & Dave poprowadzili warsztaty taneczne w Nie Lubię Poniedziałków dla wszystkich, którym bliskie sercu są taneczne rytmy swinga i bluesa. Tymczasem do bardzo późnych godzin nocnych Bartek Przytuła i DJ Gretzky rozkręcali imprezę w Świętej Krowie w ramach projektu „Broken Beats of Blues”.

Więcej: Clubbing Blues Night w Krakowie (zdjęcia)

Dziękujemy wszystkich uczestnikom za tegoroczne Bluesoroads! Za to, że kochacie bluesa i dzięki Wam zawsze będzie żywy, choć niekoniecznie w 12 taktach, ale na pewno w prawdziwych emocjach! Zapraszamy za rok!