Nasz patronat

39. Jesień z Bluesem

Nasz patronat

Marek Gąsiorowski, Robert Trusiak – Niedokończony blues. Opowieść biograficzna o Ryszardzie Skibińskim

Warren Haynes The Ashes & Dust at 9th Suwałki Blues Festival 2016

Kiedy Warren Haynes dołączył do Otis Taylor Band wydawać się mogło, że słuchacze 9. Suwałki Blues Festival wzbili się ponad ziemię, jednak występ gitarzysty z The Ashes & Dust poruszył całe centrum Suwałk. Świetnie wypadli Wille & The Bandits oraz Aynsley Lister.

Warren Haynes wymyślając projekt The Ashes & Dust Band oprócz doświadczonego perkusisty Jeffa Sipe zaangażował muzyków o połowę od siebie młodszych. Tak przynajmniej wyznał na spotkaniu z dziennikarzami przed koncertem na 9. Suwałki Blues Festival. I to był strzał w dziesiątkę.

- Dziś nieważne gdzie się urodziłeś i jakie są twoje korzenie – mówi Warren Haynes. - Dzięki internetowi muzycy mogą poznać dowolną kulturę muzyczną i przyswoić ją na potrzeby dowolnego zespołu.

Wydaje się, że właśnie kryterium wirtuozerii było najważniejszym przy doborze składu z jakim Warren Haynes ruszył w trasę po Europie. Rozpoczynając tournée od Suwałk pokazał, że ta ekipa potrafi niemal wszystko. Od americany czy wręcz country, po bluesowe nuty i instrumentalne partie będące czystej krwi jazz rockiem. Do tego klimatyczna wersja „All Along the Watchtower” z solówką Hendrixa i folkowa wersja sławnego „Soulshine” The Allman Brothers Band – zespołu, dzięki któremu wielu fanów usłyszało o Haynesie po raz pierwszy. Oszałamiający skrzypek Ross Holmes do spółki z grającym na banjo Mattem Menefee i mandolinistą stworzyli spójne brzmienie z slidem Warrena Haynesa, a kiedy było trzeba okazali się też niezgorszymi wokalistami. To było fantastyczne podsumowanie 9. Suwałki Blues Festival.

Wielbiciele muzycznego transu z odrobiną magii byli pełni szczęścia kiedy na scenę wszedł Otis Taylor. Ten, podobnie jak Warren Haynes, doskonale znany w Polsce muzyk, mimo kłopotów z jedną z gitar, swoim schrypniętym głosem z miejsca zaczarował publiczność. Transowe granie hipnotyzowało, a energii dodawały mu partie skrzypiec – tym razem grane nie tylko przez niezrównaną Anne Harris, ale i młodego czarnoskórego skrzypka.

- Granie z Otisem Taylorem jest wyjątkowe i pełne niespodzianek – powiedziała Anne Harris specjalnie dla bluesonline.pl.

Największą niespodzianką dla fanów było pojawienie się na scenie Warrena Haynesa podczas „Hey Joe”. Haynes uczestniczył wszak w nagraniu płyty Otisa Taylora, a jego perfekcyjny slide zahipnotyzował słuchaczy w nie mniejszym stopniu niż sam mistrz ceremonii.

Mistrzami ceremonii okazali się też Wille & The Bandits. Power trio potrafiło ukazać różne twarze bluesa i blues rocka mając do dyspozycji tylko bas, bębny, gitarę slide i głos. Takiej właśnie muzyki potrzebowali chyba słuchacze, którzy na 9. Suwałki Blues Festival przyjechali specjalnie na sobotę.

Nie zawiedli się, a energia, z jaką trio przedstawiało kolejne kompozycje równa była największym zespołom blues rockowym.

Aynsley Lister z Wielkiej Brytanii to gitarzysta i wokalista, który potrafi instrumentem opowiedzieć całą gamę uczuć, a jednocześnie umie pisać chwytliwe piosenki dalekie od bluesa.

Organizatorzy słusznie umiejscowili jego występ jako swego rodzaju rozgrzewkę, przed koncertami tuzów, dając szansę na dotarcie do Suwałk wszystkim spóźnialskim, a jednocześnie uniknięcie ostatniego podczas tego festiwalu deszczu.

9. Suwałki Blues Festival to także konkurs zespołów bluesowych. Spośród ośmiu grup, jakie przesłuchiwało powołane przez organizatorów jury, 10 tys. zł i przepustkę na European Blues Challenge 2017 otrzymało trio Hot Tamales. Krótki koncert, jaki dali po odebraniu nagrody ukazał moc głosu Elizy Sicińskiej wspierany przez gitarę Kamila Soleckiego i zjawiskową harmonijkę Łukasza Pietrzaka.

Wydaje się, że wreszcie będzie to grupa, która ma szansę zainteresować jury europejskiego konkursu bluesowego. Czas pokaże.

Tu zobaczysz zdjęcia z finału:9. Suwałki Blues Festiwal - Warren Haynes & Otis Taylor gigs