Nasz patronat

39. Jesień z Bluesem

Nasz patronat

Marek Gąsiorowski, Robert Trusiak – Niedokończony blues. Opowieść biograficzna o Ryszardzie Skibińskim

Full Houze at 9. Suwałki Blues Festival 2016

Znów na śniadanie podczas 9. Suwałki Blues Festival najlepiej wbijała się w podniebienie grecka sałatka. Vintage rock i blues rock w wykonaniu Full Houze wzbudził największy aplauz widowni. Podobne owacje dostała też Eliana Cargnelutti z Włoch, także grająca blues rocka. Koncert Highway zachęcił fanów do wspólnych śpiewów i tańca.

Panos Doucas, wokalista greckiej formacji Full Houze z pewnością będzie wyjeżdżał z 9. Suwałki Blues Festival bardzo zadowolony. Cały zespół mimo wczesnej, jak na greckie standardy pory, wyciskał z siebie siódme poty, a fani - także potrzebujący z rana ni etylko filiżanki mocnej kawy, nagradzali ich vintage'owe granie gromkimi brawami.

Widać było, że Grecy kochają muzykę sprzed pół wieku i kochają ją prezentować na scenie. Uśmiechnięci, pełni pasji, bez zadęcia, grali i rock and rolla i bluesa i siarczystego blues rocka.

Równie dobrze wypadła Eliana Cargnelutti. Sprawnie posługująca się gitarą włoska wokalistka przyjechała z bardzo dobrym zespołem, w którym zdecydowanie pierwsze skrzypce grał klawiszowiec. Jego partie solowe, mimo nienajlepszej jakości nagłośnienia, porywały i dawały mocną podstawę pod piosenki i gitarowe sołowki Eliany Cargnelutti.

Obdarzona zdecydowanie południowym temperamentem gitarzystka także na scenie okazała się być wulkanem energii, w dodatku podobnie jak Ana Popovic, obsługując baterię efektów w butach na wysokich szpilkach. Na Przystanku Rozmarino wywiązała się natychmiastowa chemia pomiędzy Włochami a Polakami co gwarantowało dobrą zabawę obydwu stronom.


Bardziej jako ciekawostkę, niż jako zespół bues rockowy czy rock and rollowy można potraktować Słowaków z The Butchers. Grali sprawnie, także zatrzymując przy swojej muzyce grupę słuchaczy, jednak chyba jeszcze nie mają do końća sprecyzowanego własnego oblicza.

Estoński duet Andres Roots i Raul Terep udowodnili, że korzenną muzykę można zagrać bez wokalu. Liczy się wyobraźnia, dobra energia i szczerość na scenie. Że tak było mogła świadczyć kolejka fanów kupujących ich płyty. Niesamowite.

Inaczej jest z świętującą 15-lecie istnienia śląską grupą Highway. Znane hity, polskie teksty i szacunek dla publiczności (muzycy ledwo się mieścili na niewielkiej scenie ze wszsytskimi swoimi instrumentami) procentują.

W ogródku Black Pubu Komin tańce i śpiewy trwały w najlepsze i widać było, że wielu fanów specjalnie pojawiło się właśnie na tym koncercie.

Przechodniów na deptaku ulicy Chłodnej zatrzymywało energetyczne granie Andrzeja Makarewicza, białoruskiego muzyka z pamiętnej formacj Seven B i jego Children of the Corn. Zespół od pół roku ma ustaloną setlistę, ale osoby które widziały ich po raz pierwszy nie mogły nie dać się uwieść urokowi południowej energii zupełnie odmiennej od słowiańskiego rodowodu muzyków.

Tu zobaczysz zdjęcia z śniedań bluesowych: 9. Suwałki Blues Festival 2016 - blues at breakfast 09.07.2016