Wes Gałczyński & Power Train, Wicked Heads i Blues Junkers grali na olsztyńskiej starówce w ramach koncertu "Twój Blues" przedstawia. Jury złożone z członków redakcji kwartalnika wybiara zespoły, które za rok będą miały szansę zagrać na kolejnym festiwalu Olsztyńskie Noce Bluesowe w amfiteatrze im. Czesława Niemena.
Kasia Miernik i Wicked Heads zaprezentowal zdecydowanie najbardziej oryginalny materiał bardziej inspirowany bluesem, niż bluesowy. O tym, że taka jest światowa tendencja wiedzą już od dawna Amerykanie lubujący się zresztą w americanie, czyli swobodnym łączeniu country, bluesa i amerykańskiego folku.
Kasia Miernik potrafiła z dużą wrażliwością śpiewać piosenki Wicked Heads, momentami mogło się wydawać, że zespół poradziłby sobie doskonale na kultowym Halfway Festival, szczególnie w dniu, w którym w 2016 roku grali Giant Sand i Wilco. Może za rok uda im się przekonać do siebie organizatorów albo po prostu spróbują pokazać się przed inną publicznością.
Jak zwykle pod znakiem bardzo mocnego uderzenia upłynął występ Wes Gałczyński & Power Train. Wiesław Gałczyński to stylowy gitarzysta, świetnie operujący jakże bluesową techniką slide, z równą wprawą na sześciu strunach co na dwustrunowym cigar boksie.
Jednak natężenie dźwięku generowane przez Power Train w połączeniu z dość hermetycznymi kompozycjami nie musi trafiać do każdego słuchacza.
Dobrze znani na festiwalach bluesowych Blues Junkers z Natalią Abłamowicz w roli tryskającej energią wokalistki i kontrolującym całość znad klawiatury mężem Dominikiem mają wsparcie w postaci werblisty Grzegorza Zawilińskiego i stylowego gitarzysty Macieja Sycha.
Ich oryginalne podejście do hasła "Blues Not Dead" z pewnością było trafioną propozycją na festiwalu poświęconym bluesowi.
Kwartet wydał już pierwszą płytę pod takim właśnie tytułem, dostępne są też nagrania koncertowe zarejestrowane podczas koncertu w klubie „Pracovnia Art Club”, w dniu 12.02.2015r.
Tu zobaczysz zdjęcia z koncertu: Wes Gałczyński & Power Train, Wicked Heads i Blues Junkers