"Blues Not Dead" to motto formacji Blues Junkers. Mimo przeciwności losu i braku komercyjnych sukcesów kwartet muzyków z pasją gra boogie, country, jazzujące bossa novy, nie zapominając rzecz jasna o bluesie.
Minęła pierwsza dekada 2018 roku i już blues wrócił do białostockiego pubu 6-ścian. Na dobry początek z koncertem przyjechali z Warszawy Blues Junkers.To formacja wykoncypowana przez małżeństwo Natalii i Dominika Abłamowiczów. Jako, że są wierni hasłu "blues not dead" i "cięciu kosztów" świadomie zrezygnowali z osobnego muzyka odpowiedzialnego za linię basu. Tę rolę od początku przejął świetny harmonijkarz Dominik Abłamowicz, na potrzeby małżeńskiego teamu wcielając się także w rolę pianisty.
Stylowymi solówkami gitarowymi wzbogaca muzykowanie Blues Junkers Maciek Sych. Z gitarą Epiphone semi-hollow body swobodnie czuje się w każdym stylu. Ale wiadomo, że najmocniejszym akcentem Blues Junkers jest dynamiczna, zdecydowana, pełna pasji Natalia Abłamowicz.
Blues Junkers na koncertach zawsze dają z siebie mnóstwo pozytywnej energii. Potrafią zaskoczyć pięknie wykonanym coverem, pokazać szlachetny minimalizm w grze perkusji, czy ograniczając brzmienie jednocześnie wykazać się aranżacyjną pomysłowością.
Zobacz zdjęcia: