Nasz patronat

Marek Gąsiorowski, Robert Trusiak – Niedokończony blues. Opowieść biograficzna o Ryszardzie Skibińskim

Bracia i Siostry, kawiarnia Fama, Białystok, 19.03.2021

Bracia i Siostry grają rzadko. Rok 2021 rozpoczęli koncertem na kilka godzin przed lockdownem. Zaskakujące aranżacje i nowe wersje własnych i cudzych hitów ożywiły kawiarnię Fama w Białymstoku

Bracia i Siostry to białostocka formacja, która mniej więcej od 2005 roku muzykuje. Były lata, kiedy koncertów było więcej, ostatnio jest ich mniej - nie tylko ze względu na pandemię, ale i skład. Bo trzech muzyków z Białegostoku postanowiło grać z basistą niezwykłym, ale z drugiego końca Polski. I tak Krzysztof Gregorkiewicz, Paweł Szucher Szuszkiewicz i Mirek Kozioł - przed laty perkusista Kasy Chorych wspierani są epickimi pochodami basu Pawła Muzzy'ego Mikosza.

Blues rockowe piosenki mają teoretycznie przemyślaną, zamkniętą formułę, ale na koncercie słychać, że muzycy lubią bawić się każdym dźwiękiem, grać z polotem, a sekcja rytmiczna co i rusz robi wszystko, żeby urozmaicić proste w końcu utwory. I takie zgranie działa.

Jedni mogą uznać, że surowe, w porównaniu do wcześniejszych składów zespołu Bracia i Siostry brzmienie może być zbyt ubogie, ale muzycy powracają do idei power bandu - gdzie wokalista obdarzony oryginalnym głosem ma za sobą klasyczny skład - gitara, bas i bębny. Tak się gra blues rocka od pół wieku - zatem po co to zmieniać?

Szkoda tylko, że Bracia i Siostry znów muszą zamilknąć. Oby ich milczenie trwało jak najkrócej.