Nasz patronat

Blues Fama: Wanda Johnson

Nasz patronat

Koncert otwarcia SBF 2024 – ZALEWSKI, support Noa & The Hell Drinkers (ES) – 11 lipca

Nasz patronat

Marek Gąsiorowski, Robert Trusiak – Niedokończony blues. Opowieść biograficzna o Ryszardzie Skibińskim

Gęsia Skórka Blues Band w pub 6-ścian, Białystok, 27.12.2022

Gęsia Skórka Blues Band po kilku latach grania, zmianach składu, wokalistów, wreszcie wydała pełnoprawny studyjny album. „Blues i ballada” miał swoją premierę w pubie 6-ścian – miejscu, które na polskiej mapie bluesowej znaczy bardzo dużo.

Gęsia Skórka Blues Band to autorski projekt Marka Gąsiorowskiego, weterana białostockiego bluesa. Muzyka, który w młodości zaprzedał duszę bluesowi, a podpisany przez nastolatka cyrograf dał o sobie znać w okolicach 50. Urodzin. I okazało się, że można. Ba, do składu dokooptował swoich niegdysiejszych idoli – sekcję rytmiczną zespołu Kasa Chorych. Bo w Gęsiej Skórce na bębnach gra Mirosław Kozioł, a na basie wtóruje mu świetnym pulsem Zbigniew Richter.

A zatem mamy to. Ale Marek Gąsiorowski nie chciał ograniczać się do power tria. Z miejsca założył, że jego zespół będzie brzmiał bogato, przestrzennie, czasem z funkowym pazurem, częściej z niemal hard rockowym uderzeniem.

Bo przez lata obserwowania koncertów czy festiwali doskonale zrozumiał, że bluesem łatwo zanudzić, szczególnie nieprzekonanych do tej muzyki. Stąd podczas koncertów tak nieoczywiste covery jak „Whole Lotta Love” czy „I Got You” Jamesa Browna. Bo czemu nie? Ale też zespół sięga po standardy wczesnego rock and rolla, wykorzystując przy tym potęgę brzmienia saksofonu czy sprawność grającego na instrumentach klawiszowych Roberta Hajdukiewicza.

Wprawne ucho usłyszy gitarzystę Dariusza Chocieja, świetne solówki saksofonisty Heorhija Sarokina i przede wszystkim porywające riffy własnych kompozycji. Od tej pory już na płycie „Blues i ballada”. A dla niedowiarków zawsze można zagrać „Don’t Keep Me Wonderin’” The Allman Brothers Band. Tak, przypominacie sobie – Mirosław Kozioł grał też w zespole Bracia i Siostry! Kropki łączą się w fantastyczną całość.

Na krążku nie zabrakło dobrze już znanych z koncertów utworów „Moje życie, moja sprawa”, czy „Piątek” albo „Dyplomowany leń”. Ale porządny koncert powinien zawierać też utwory ekstra. A gdzież znaleźć wdzięczniejsze pole do popisu dla instrumentalistów, niż przykładowo w „Stormy Monday”?

Co ciekawe – to był ostatni regularny koncert w pubie 6-ścian. Od 13 stycznia klub przenosi się do kamienicy obok. Z dużo większą salą, z planami koncertowymi na wiele miesięcy naprzód. I można być pewnym, że mimo szerokich planów – blues zamieszka tam na pewno.