Wild Flame z żywiołową Adeamą Walkowiak pewnie wygrali Polish Blues Challenge 2025. Zespół zagrał też dwa znakomite koncerty klubowe. W rywalizacji o wyjazd do Splitu pokonali zespoły Mojo, ProjectA i Amiya.
Wild Flame to już sprawdzona koncertowa i płytowa marka. Pasja Oskara Kunickiego i jego muzyków połączona z żarem, z jakim występuje i śpiewa Adeama Walkowiak, musiały urzec jury. Zespół grał w piątkową noc i w sobotni poranek w Rozmarino, a kilka godzin później był już na scenie w parku Konstytucji 3 Maja.
Wystarczyły dwa utwory by Grand Prix Polish Blues Challenge i 10 000 zł fundowane przez Prezydenta Suwałk trafiły do zespołu. Czy ta kwota wystarczy, by grupa nie dołożyła do wyjazdu na European Blues Challenge 2025 do Splitu – lepiej nie wiedzieć.
Kto wie, czy konieczność samodzielnego finansowania podróży na drugi koniec Europy nie blokuje wielu zdolnych muzyków przed przystąpieniem do eliminacji.
Inni próbują szczęścia rok po roku. Tak było w wypadku zespołu ProjectA, który gra bardzo ciekawą mieszankę soulu, funku i bluesa, a w składzie ma harmonijkarkę Agnieszkę Senk.
Mojo z gitarzystą Tomkiem Krukiem, ale też z akordeonistą Michałem Mantajem i śpiewającym po angielsku Felipe Schriebergiem bardzo chciał wygrać, może wybrali nieodpowiednie utwory, a może Adeama podbiła jury niezwykłą żywiołowością występu.
Do walki o Grand Prix przystąpiła też wokalistka Amiya. Być może występujący w Mojo i w składzie akompaniującym owej damie Piotr Augustynowicz sprawił, że jury poczuło się dziwnie. Niech to pozostanie tajemnicą werdyktu. Według Bogdana Topolskiego – różnica w ocenach pomiędzy Wild Flame a pozostałą trójką wykonawców była znacząca.
Wcześniej fani mogli uczestniczyć w śniadaniach bluesowych. Własną kompozycję zaprezentowała formacja Blue Card. W jej skład wchodzi znakomity hammondzista – Rafał Lewandowski.
Hardy Blues Band tradycyjnie stawia na standardy. Blues rock w ich wersji podobał się fanom, którzy zatrzymali się na dziedzińcu Kury na Chłodnej.