Sari Schorr po pięciu latach wróciła na Suwałki Blues Festival 2024. Zanim wokalistka podniosła ciśnienie w Rozmarino, wraz z Deborah Bonham zaśpiewała na scenie przy Ratuszu „Rock and Roll” Led Zeppelin.
Widać było, że Sari Schorr świetnie czuje się w Suwałkach. Bardzo aktywna od sobotniego poranka odwiedzała kluby, zaglądała na próby innych muzyków, by wreszcie umówić się na występ z Deborah Bonham. I jej huraganowy pobyt na scenie mógł być najlepszym zwiastunem tego, co nastąpi w Rozmarino.
Fani nowoczesnego blues rocka dużo wcześniej rezerwowali bilety na koncert będący jakby zwieńczeniem tegorocznego festiwalu w Suwałkach. Wiedzieli, jakiej muzyki i ekspresji mogą się spodziewać i nie zawiedli się.
Sari Schorr jest prawdziwym demonem sceny. Dokładnie wie, czego oczekują fani i w każdą piosenkę wkłada całe serce. A że przy tym ma iście bluesowy tembr głosu – każdy element tej układanki do siebie pasuje. A Rozmarino jest dla takich muzyków znakomitą przystanią. Wszak wcześniej szalał tam Innes Sibun, który w 2015 roku trafił do jej koncertowego zespołu, a w Suwałkach był w 2011 i w 2012 roku – wówczas właśnie w Rozmarino.