Nasz patronat

39. Jesień z Bluesem

Nasz patronat

Marek Gąsiorowski, Robert Trusiak – Niedokończony blues. Opowieść biograficzna o Ryszardzie Skibińskim

Kenny Neal i Terry Evans razem zagrali na zakończenie Jimiway Blues Festival 2011. Takie możliwości stwarza tylko Ostrów Wielkopolski i dyrektor festiwalu Benedykt Kunicki. To on namówił muzyków do wspólnego finału i pozwolił rozgrzewać publiczność formacji Outsider.

Kenny Neal był bez wątpienia największą gwiazdą tegorocznego Jimiway Blues Festival. I to gwiazdą na miarę ogólnopolską. Wszechstronnie utalentowany muzyk świetnie śpiewał, z pasją grał na gitarze elektrycznej, używał techniki slide z gitarą na kolanach, bezbłednie grał solówki na harmonijce ustnej, a nawet dał popis klangowania na basie.

- Nawet nie wiedziałem kiedy nauczyłem się grać na różnych instrumentach - mówił dla radia bluesonline.pl, opowiadając o swoich początkach. Wszystko zawdzięcza ojcu, który wprowadzał całą rodzinę w świat swamp bluesa i pewniepokazał, jak zachowywać się na scenie. Kenny Neal bezbłędnie nawiązywał kontakt z publicznością, przybijał piątki, grał dla niej na harmonijce, a na finał zaprosił na scenę kobiety bawiące się najbliżej. I widać było, że żaden bis nie był wymuszony, a wszyscy bracia Neal uwielbiają grać i występować przed publicznością.

jimikeny

Bardziej stonowany występ dał Terry Evans. Muzyk obdarzony niezwykle głębokim, pełnym soulowego żaru głosem postawił na standardy. Ma w swoim repertuarze wiele własnych kompozycji, a i grywał bluesa z zacnymi mistrzami, ale zależało mu także na kontakcie z widownią i dobrej zabawie. Sam gitary używa jako akompaniamentu. A w roli solowego gitarzysty obsadził białego muzyka. - Kolor skóry w bluesie nie ma żadnego znaczenia - przekonywał radio bluesonline.pl Terry Evans. - Ważne, żeby muzyk czuł bluesa i był dobry. I rzeczywiście - wybrał znakomicie.

jimitery

Benedykt Kunicki, dyrektor Jimiway Blues Festival i wokalista Fire Band, w kulisach namówił Evansa do wspólnego występu w finale Jimiway 2011. Warto było czekać, żeby zobaczyć z jaka radością muzycy wspólnie bawią się na scenie ani na chwilę nie przestając być rasowymi bluesmanami.

Finałowy koncert otwierała wrocławska grupa Outsider. Przemysław Janik nie tylko grał na gitarze i harmonijce, ale nawet w pewnym momencie zagrał na jakimś niedużym drewnianym flecie poprzecznym. Chociaż na scenie byl tłum muzyków, zespołowi udało się zachować w swoim graniu standardów dużo powietrza, a na scenie jak zwykle brylował Tomasz Łosiu Nitribitt, przy okazji grając na harmonijce chromatycznej.

jimilosiu

Galerie zdjęć w linkach w pogrubionych nazwach zespołów. Wideo już wkrótce.