Nasz patronat

Marek Gąsiorowski, Robert Trusiak – Niedokończony blues. Opowieść biograficzna o Ryszardzie Skibińskim

James Blood Ulmer (na zdjęciu) zakończył XXX Rawa Blues Festival. Plebiscyt publiczności wygrał duet Przytuła i Kruk. Nora Jean Bruso przywiozła fantastycznych muzyków, a Rick Estrin najlepiej rozbawił katowicki Spodek. Irek Dudek zaśpiewał po polsku z jazzmanami.

James Blood Ulmer w niezwykly sposób zakończył XXX Rawa Blues Festival. Muzyk przypomniał wielkie bluesowe standardy, ale grając solówki, nie zapomniał o tym, że to wlaśnie jego nazwano twórca harmolodic. Vernon Reid, wulkan energii z Living Colour, tym razem ograniczył się bardziej do roli czujnego akompaniatora. Fantastycznym uzupełnieniem brzmienia byli wszyscy pozostali muzycy - sekcja rytmiczna, skrzypce, harmonijka i wykorzystujący instrumenty klawiszowe i fortepian keyboardzista.

Wcześniej Spodek znakomicie bawił się i szalał przy muzyce Ricka Estrina. - Ja przede wszystkim robię show - powiedział Estrin bluesonline.pl tuż po zesjściu ze sceny Spodka.

Nora Jean Bruso była niezwykle szczęśliwa świetnym odbiorem swojego koncertu i od razu obiecała nam, że jak tylko ukaże się jej nowa płyta przyjedzie do Polski ją promować.

Takich obietnic nie składał mieszkający od dwóch dekad w Niemczech Bogdan Szweda. Ale przyznał się, że ostatnio grał bluesa nawet w Kambodży. Publiczności spodobali sie ostro grający Boogie Chilli, którzy na bis zagrali niezwykle zmyslowo i łagodnie. Za to śpiewający gwarą Marek Makaron zaprosił do współpracy beatboxera. Minix dał krótki popis swoich możliwości i sekundował Makaronowi w występie, ale o nowej płycie nie było mowy.

 

Irek Dudek zagrał z jazzmanami materiał z płyty "Bluesy". Śpiewa po polsku, gra na gitarze akustycznej, harmonijce i znów wrócił do skrzypiec. Całość brzmiała wyjątkowo smacznie, a jazzowe solówki zbierały gorące brawa. Przy okazji można było podziwiać rewelacyjne oświetlenie sceny.

Za to od dwóch miesięcy piszemy, że jest już gotowy debiutancki krążek duetu Przytuła i Kruk. Młodzi bluesmani tym razem podbili fanów na małej scenie i wystąpili na dużej. Tu ogłosili, że płyta wyjdzie jeszcze w 2010 roku, ale czy będzie tam "Dust My Broom" zagrane na miotle elektrycznej - nie chcieli zdradzić.

Na małej scenie wielkie wrażenie zrobiła dawno niesłyszana przez nas Breakmaszyna. Warto polować na ich występy.

 

A oto fotograficzny zapis koncertu zespołu Jazz Sphere. Gościnnie na harmonijce zagrał Jan Kyks Skrzek.

Więcej informacji z Rawy, zdjęcia i wideo wkrótce na bluesonline.pl. Relacja z konkursu na Rawa Blues Festival 2010.