Jedyny koncert w Polsce i jeden z siedmiu w Europie. Joe Bonamassa akustycznie wypełnił i rozpalił Dom Muzyki i Tańca w Zabrzu. Gitarzysta długo po koncercie rozdawał autografy.
- Nikt się chyba nie spodziewał takiej palety akustycznych dźwięków i bogactwa klimatów wydobywanych nie tylko z dwunastu gitar Joe'a ale i kilkunastu innych instrumentów, których używała pozostała czwórka - wspomina na gorąco Andrzej Matysik, redaktor naczelny kwartalnika Twój Blues i polski promotor koncertów Bonamassy. - Ponad godzinna kolejka do podpisu płyt przez Joe po koncercie zwieńczyła ten niepowtarzalny show.
Na koncercie między innymi można było usłyszeć ekstatycznie przyjętą, akustyczną wersję tytułowej kompozycji z płyty "Dust Bowl".
Niezwykle porywająca, wręcz wirtuozerska wersja "Woke Up Dreaming" pokazała, że Joe Bonamassa w pojedynkę potrafi przykuć uwagę i jednocześnie rozpalić całą widownię.
Do Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu Joe Bonamassa przyjechał w nietypowym składzie. Na scenie towarzyszyli mu Irlandczyk Gerry O’Connor, który zagrał na mandolinie, skrzypcach i irlandzkim banjo, Szwed Mats Wester na harfie klawiszowej, Amerykanin Arlan Schierbaum na akordeonie, fisharmonii oraz czeleście, a skład uzupełnił pochodzący z Puerto Rico perkusjonista Lenny Castro, który w przeszłości współpracował z artystami takimi, jak m.in. the Rolling Stones, Elton John, Eric Clapton, Toto, Steely Dan, Christopher Cross, Stevie Wonder, David Sanborn, Avenged Sevenfold, Little Feat, Tom Petty, czy the Red Hot Chili Peppers.
Zdjęcia z koncertu Joe Bonamassy w Zabrzu: Joe Bonamassa acoustic show in Zabrze, Poland