Romek Puchowski zagrał darmowy koncert. Wszystko dla promocji książki Szkice z kultury bluesa. Napisał ją Marek Jakubowski.
Romek Puchowski to człowiek instytucja. Gra techniką fingerpicking, slide, jego instrumenty to gitara akustyczna, rezofoniczna, czyli dobro i elektroniczne kości pamięci. A wszystko po to, żeby przypominać i dawać nową energię starym bluesom, nie tylko Roberta Johnsona.
Romek Puchowski po raz kolejny zagrał w Białymstoku i znów w ramach festiwalu Jesień z Bluesem. Ale tym razem, nie na stosownej sali a w niemiłosiernym upale klubokawiarni w centrum miasta. W atmosferze jak najbardziej bluesowej. Brzęk szkła i niesamowity upał towarzyszyły kilkudziesięciu osobom zwabionym jego kunsztem, ale i ciekawym nowej książki Marka Jakubowskiego - Szkice z kultury bluesa. A Jakubowski przez niemal godzinę dywagował o bluesowych artystach, o tym, czy istnieje polski blues i wyjaśniał czym jest dziennikarska grafomania dotycząca bluesa. Z przekąsem krytykował polskie teksty bluesowe, a ich autorów wysyłał do szkoły pisania.
Niestety, na jedyne pytanie z sali, dotyczące właśnie nauki warsztatu bluesowego tekściarstwa, nie odpowiedział przekonująco. Do długich wynurzeń inspirował autora Konrad Sikora (na zdjęciu po lewej), pomysłodawca Roku Bluesa w Białymstoku i wydawca serii płyt Harmonijkowy Atak.
Spora paczka książki Szkice z kultury bluesa bez problemu znalazła nabywców podczas spotkania z autorem. Ostatnia okazja do zakupu to prawdopodobnie tegoroczne koncerty festiwalu Jesień z Bluesem.