Dr Blues i Wielka Łódź na początku czerwca grali chicagowskiego bluesa z Bobbie "Mercy" Oliverem. W połowie lipca do grupy Soul Re Vision dołączył Niki Buzz.
Z początkiem czerwca Wielka Łódź pod wodzą Dr Bluesa towarzyszyła czarnoskóremu bluesmanowi z Texasu - Bobbie "Mercy" Oliverowi. Był to klasyczny blues osadzony w tradycji chicagowskiej.
Ponad miesiąc później, w połowie lipca, lider formacji Dr Blues & Soul Re Vision zaskoczył nas kolejnym projektem zrealizowanym z czarnoskórym muzykiem, tym razem w stylistyce soulowo-funkowej.
Z grupą tą wystąpił Niki Buzz - muzyk o afroamerykańskim rodowodzie, pochodzący ze stanu Kentucky. Współpracował między innymi Tiną i Ike Turnerem, Jamesem Brownem, czy Whitney Houston.
Niki występował już kilkakrotnie w Polsce, między innymi dwukrotnie grając na Rawie Blues. Brał także udział w biciu gitarowego rekordu Guinnessa we Wrocławiu w maju tego roku.
Dr Blues poznał Niki Buzza rok temu, w czasie jego koncertów z okazji Polskiego Dnia Bluesa w Wielkopolsce. Stwierdzili, że mają podobne zainteresowania muzyczne, między innymi fascynuje ich twórczość Wilsona Picketta i innych wykonawców klasycznego soulu z lat sześćdziesiątych.
Po kilku miesiącach Niki Buzz przyjechał do Poznania, aby zagrać i zaśpiewać z grupą Soul Re Vision w kilku koncertach. Program występów oparty był właśnie na utworach z okresu złotej ery soulu, choć Niki Buzz rozszerzył prezentowany materiał także o klimaty wczesnego funku.
Warto wspomnieć, że w jednym z koncertów, w poznańskim Lizardzie, wystąpił także gościnnie Wojciech Hoffmann, lider grupy Turbo oraz Billy TK Junior z Nowej Zelandii, który przebywał w tym czasie w naszym kraju.
Cała trasa Niki Buzza z grupą Dr Blues & Soul Re Vision nazwana została Tribute To Ol'Skool Soul Masters, co wyraźnie określało jej stylistykę. Widać tutaj wyraźną kontynuację pomysłu wczesniej zrealiowanego z Bobbie "Mercy" Oliverm w postaci trasy Tribute To Ol'Skool Blues Masters.
Koncerty z Niki Buzzem były stylistycznym dopełnieniem zainteresowań muzycznych Dr Bluesa. W ciągu jednego roku zorganizował on dwie trasy, dwóch zespołów w których gra - każdą z innym czarnoskórym oryginalnym muzykiem, gdzie stylistycznie każdy z nich utożsamiał się ze stylem innej grupy, którą Dr Blues współtworzy. To był bardzo ciekawy pomysł, a jego realizacja udała się znakomicie.
Niki Buzz świetnie czuł się na scenie z grupą Soul Re Vision, a brzmienie całości było spójne i stylowe. Niezwykle barwny scenicznie Niki Buzz śpiewał standardy soulowe w charakterystyczny dla siebie sposób, a sprawność jego gry na gitarze zwracała szczególną uwagę. Szkoda, że grupa nie wystąpiła tym razem także z towarzyszeniem pełnej sekcji dętej, do czego przyzwyczaiła nas na ostatnich festiwalach. Możliwość wysłuchania oryginalnych twórców bluesa, czy soulu w naszym kraju staje się coraz częstsza i warto z takich okazji korzystać zaglądając na koncerty. Jest to znakomita nauka i inspiracja dla naszych muzyków, a także niezwykłe przeżycie dla fanów tych gatunków muzycznych w Polsce.
Takie projekty jakie zaproponował w ostatnim czasie Dr Blues pełnią także ważną rolę dydaktyczną, ukazując młodszemu pokoleniu muzykę, która powoli staje się nieco zapomnianą niszą na naszej scenie muzycznej, a która jest bazą współczesnego rocka i R&B, a także ambitnego popu.