Forrest McDonald to uznana postać w świecie amerykańskiego blues rocka. Teksaski gitarzysta od pół wieku robi swoje. Wystarczy posłuchać „Turnaround Blues”
Tytułowy 12-taktowiec to świetny popis nie tylko kompozytorskich talentów lidera, ale też walorów głosowych Andrew Blacka i stylowej gry harmonijkarza Jona Liebmana. Chórki i hammondy w tle dopełniają brzmienia tej przebojowej i bardzo radiowej kompozycji.
Jeszcze ciekawiej brzmi „Checking on My Baby”, a to z racji i rhythm and bluesowego sznytu i przede wszystkim świetnej harmonijki. Za to „River of Tears” to przepiękny popis Tony Careya na organach połączony z świetną linią wokalną Blacka.
O tym, że McDonald jest świetnym gitarzystą wiemy od dawna, ale na tej płycie paradoksalnie raz po raz wyróżniają się riffy Jona Liebmana. Tak jest i w przypadku „Cross My Heart”.
Przepiękna, southernowa ballada „I’m a Fool” to następny murowany killer radiowych audycji. McDonald naprawdę znalazł sobie znakomitych kompanów, którzy idealnie oddają klimat jego piosenek.
Klasyczny wolny blues to „V8 Ford”. I znów Andrew Black zaskakuje swoją wokalną interpretacją. Ma facet spore możliwości głosowe i wie, jak z nich korzystać. Tu dodatkowo nastrój wzmacniają tremola na werblu i subtelne frazy Hammondów splecione z gitarą lidera.
Shuffle „R & R By Bye Bye” może nie zachwyca skomplikowaną melodią, ale za to stanowi pole do popisów instrumentalnych dla lidera i harmonijkarza.
„Only Love” łączy w sobie nastrój soulowego pieśniarza zabłąkanego w jazzowo-bluesowym nocnym klubie. Gdzie wolno sączy się dźwięk organów, a swingująca gitara wraz z niepokojącymi riffami harmonijki od niechcenia wspierają wokalistę. Pyszny nastrój.
„Woman Across the Ocean” to jeden z najbardziej wyrazistych bluesów na tym krążku, właściwie w całości oparty na zawołaniach wokalisty i soczystych responsach gitarowych lidera. Esencja bluesowego grania.
Cały zespół doskonale też czuje się w jumpowym klimacie „Funny Thing Baby”. Forrest McDonald gra lekko, szybko i z polotem.
W przypadku „Now I Know” znów mamy do czynienia z bardzo emocjonalnym, wolnym bluesem, w którym każdy z instrumentalistów uzupełnia historię śpiewaną przez wokalistę, a całość wieńczy rozgadane solo McDonalda.
Folkowo southernowa ballada „Stay or Walk Away” ubarwia program krążka. Ale zwieńczeniem całości jest utrzymana w wirtuozerskim klimacie Carlosa Santany dwuczęściowa kompozycja „Two for the Money”. I już nikt nie ma wątpliwości dlaczego Forrest McDonald jest gitarzystą znakomitym.
“Turnaround Blues” można postawić na półce obok innych klasyków solidnego blues rocka, ze wskazaniem na bluesa i radiowe przeboje.