Giles Robson and The Dirty Aces w 2012 roku wydali świetny krążek „Crooked Heart Of Mine”. Kozlowski i Robson przypomnieli o sobie EP-ką zatytułowaną „The Sinnin’ Gainst Me”.
Tytułowa piosenka rozpoczyna się tłustą partią lekko przesterowanego basu, z miejsca dołącza do niej równie mięsista harmonijka, a całość utrzymana jest w stylu pierwotnego wyspiarskiego rhythm and bluesa. Tak mógł brzmieć jakiś zapomniany zespół z roku 1964, ale równie dobrze jedna z formacji Jacka White pół wieku później. Tu rock and rollowe szaleńtwo łaczy się z bluesową estetyką.
„The Simple Step” z melodyjnym intro na harmonijce to niemal urodzony przebój radiowy. Ciekawiej zaśpiewany, może dlatego, że Robson się mniej napina, a bardziej stara się zaciekawić wspomnianym harmonijkowym riffem. Wielbiciele harmonijkowych solówek usłyszą, jak bardzo jest to ważny instrument i jak potraf zawładnąć piosenką.
Najbardziej rebeliancko w tym towarzystwie brzmi promowany wideo „Ain’t No Forgetting”. Zawrotne tempo i takaż partia solowa harmonijki. No i wreszcie słychać, że pełnoprawnym asem tej ekipy jest nasz Filip Kozłowski. A sama kompozycja to niezwykle udany rhythm and blues zmieszany z energią godną The Clash.
Filip Kozłowski - wywiad: Mud Morganfield serio traktuje spuściznę Muddy Watersa
Nic tylko czekać na pełnowymiarowy krążek i tropić polskie koncerty Giles Robson and The Dirty Aces.
Tu przeczytasz recenzję: Giles Robson & The Dirty Aces - Crooked Heart of Mine (2012, wideo)