The Kenny Wayne Shepherd Band - Goin’ Home

Kenny Wayne Shepherd, dobrze znany i ceniony w Polsce gitarzysta, niedawno wdał album będący rewelacyjnym hołdem złożonym mistrzom bluesa. Prawdziwy powrót do domu.

Krążek otwiera ogniście zagrany hit późnego Freddie Kinga „Palace of the King”. Z sekcją dętą, żeńskimi chórkami i przede wszystkim przeszywającymi powietrze zagrywkami Shepherda dodaje energii lepiej, niż najmocniejszy energizer.

„Everything's Gonna Be Alright” to wolny, okraszony partią pianina blues Waltera Jacobsa. Sam Shepherd gra bardzo klasyczne bluesowe solo, ale też dyskretnie pozwala sobie na odrobinę wirtuozerii. Cały zespół brzmi jak jedna bluesowa maszyna.

W „I Love the Life I Live” Willie Dixona pojawiają się i Joe Walsh i Kim Wilson. Mamy slide, mamy znakomitą harmonijkę i mamy prawdziwego, zagranego z pasją bluesa.  Z kolei „House Is Rockin” to dość prosty teksański blues and roll spod pióra samego Stevie Ray Vaughana.

Za to „Breaking Up Somebody's Home” z Warrenem Haynesem znane z repertuaru Alberta Kinga rzuca po prostu na kolana. Dyskretne organy i świetne riffy gitary dopełniają mocy tej kompozycji, a popisy gitarzystów mogą być świetną szkołą muzykowania.

Fani B.B. Kinga dostaną tu „You Done Lost Your Good Thing Now”. Shepherd bez problemów radzi sobie ze stylem króla bluesa i hamuje rockowe zapędy, co nie znaczy, że w końcu nie posypią się iskry. Ma wyczucie i feeling, także w partii wokalnej.

W stylu Bo Diddleya nagrany został utwór Willie Dixona „You Can't Judge a Book by the Cover”. Gitarzyście towarzyszy Pastor Brady Blade Sr I trzeba przyznać, że jego głos brzmi fantastycznie.

 

„Boogie Man” Freddie Kinga to już solidny blues rockowy walec. Ale nie ma w sobie nic z hard rockowego łoskotu, rock i blues równoważą się w idealnych proporcjach.

Wersja „Looking Back” ma swoich zwolenników i przeciwników, wydaje się że tu Shepherd wypada jednak lepiej jako gitarzysta.

Ciekawostką jest udział perkusisty The Beatles Ringo Starra w nagraniu „Cut You Loose”, ale skoro kiedyś grał „Yer Blues”, to i tu nie wadzi.

Sławny Keb’ Mo i ponownie The Rebirth Brass Band weszli do studia by wspólnie z Kennym nagrać „Born Under a Bad Sign” w klimacie Alberta Kinga. Mięsa z tego utworu wystarczyłoby do wykarmienia całej białoruskiej wioski.

W „Still A Fool” Muddy Watersa pojawia się inny ulubieniec polskiej widowni – Robert Randolph. To już prawdziwe zderzenie gigantów i kolejny utwór, którego wersja zasługuje na najwyższe noty.

W wersji deluxe krążka pojawiają si jeszcze brawurowo zagrany „Can You Hear Me” oraz „Three Hundred Pounds of Joy” i „Trick Bag” – wszystkie z The Rebirth Brass Band.

 

Kenny Wayne Shepherd płytą „Goin’ Home” pokazuje, że poszanowaniem tradycji można wiele zdziałać w świecie bluesa. To ważna lekcja dla wielu muzyków.