Kasa Chorych dzięki wydawnictwu Metal Mind Productions ciągle ma szansę podtrzymywać zainteresowanie fanów. 13 kwietnia to data premiery płyty „40 lat – koncert”.
Kasa Chorych nie wiadomo już który raz weszła do swojego matecznika. Bowiem to w Radiu Białystok w połowie lat 70. Jarek Tioskow, Ryszard Skiba Skibiński i skonstruowany przez radiowców elektroniczny automat perkusyjny wspólnie tworzyli pierwsze nagrania zespołu. 5 października 2014 w niezwykle nowocześnie wyposażonym studiu Rembrandt Kasa Chorych wzmocniona gitarowo przez Włodka Dudka i wokalnie wsparta przez Ewę Duszczenko i Magdalenę Rosłą rozpoczęła koncert od przebojowego „Kapitana”. Kto zna tę piosenkę w wersjach na żywo, doskonale wie, że rządzi w niej harmonijka Michała Kielaka, a całość musi zakończyć się namiętnie powtarzaną frazą jako żywo zaczerpniętą z „Miss You” The Rolling Stones. I od razu czujemy się w pewnym i bezpiecznym świecie Kasy Chorych, która dba o zdrowie fanów bluesa, nie wzorem tych sprzed 20lat – zamierza tylko łupić chorych.
Marek Szerszyński swoim basem dba o puls piosenki ze słowami ówczesnego basisty grupy Jacka Kaczyńskiego. Warto zauważyć, że dzięki technice cyfrowej każdy z instrumentów mógł zostać dodatkowo zmiksowany i obrobiony w studiu La Grunge Krzysztofa Murawskiego, który zresztą nagrywał znakomitą płytę „Orla”. Świetna kompozycja, unisono gitar i punktujący frazy Kielak, czyli Kasa Chorych w najlepszym swoim brzmieniu.
Muzycy płynnie przechodzą do piosenki ze wspomnianej nowej studyjnej płyty. „O człowieku” . Ta autorka kompozycja Tioskowa jest jakby jego nowym hymnem i za każdym razem po prostu wierzy się muzykowi w słowa, które płyną ze sceny. Lekko chropawe wykonanie dodaje tylko zadziorności melancholijnej pieśni, w której znów trudno nie zauważyć Kielaka. Jest oczywiście i solo Dudka i piękne unisono na koniec.
Przypominający „Help Me” „Przez jedną noc” doczekał się nawet wsparcia Metal Mindu w postaci wideoklipu. W Radiu Białystok brzmi odpowiednio ciężko, wręcz groźnie, ale takie właśnie brzmienie odpowiada przesłaniu piosenki. Co ciekawe – gitara gra solo z ograniczonym przesterem, na rzecz niemal drucianego brzmienia. Fani Kasy będą zachwyceni wspólnymi riffami Tioskowa i Kielaka. To przecież najważniejszy wyróżnik grupy.
Granie szalonych boogie od początku bardzo podobało się fanom Kasy. Zespół nie odpuścił sobie i w XXI wieku. Nawet jeśli zaśpiewanie tej piosenki może sprawiać niejaką trudność Tioskowowi , rzecz przecież jest w riffach jakich nie powstydziłby się i Steppenwolf. Jest szaleństwo harmonijki, blues rockowa gitara Dudka i wulkany energii. O to właśnie chodzi.
Mimo, że Jacek Kaczyński nie gra już w Kasie Chorych, Jarek Tioskow nagrał piosenkę do jego tekstu „Dokąd mnie prowadzisz”. Refleksyjnemu tekstowi towarzyszy świetna, southernowa kompozycja i jak najbardziej uzasadniony jest powrót na scenę chórzystek. A brudna harmonijka Kielaka znów panoszy się na scenie oszałamiając energię płynącą z przemyślnie zastosowanej sekwencji sprawdzonych riffów. Piosenkę wykańcza solidną blues rockową solówką Dudek, a w finale dwaj gitarzyści budują napięcie do granic eksplozji.
Pacyfistyczna „Niespodzianka” w klimacie americany to następna okazja do błyśnięcia talentem dla Kielaka. Chyba nikt nie odkryje Ameryki stwierdzając, że dzięki Kielakowi Kasa Chorych dostaje skrzydeł, a jego energia wpływa na poziom gry całego zespołu.
„Gdybym tak spotkał” wieńczy ultraprzebojową płytę „Chcę cię kochać”. Nagrana u schyłku XX wieku prezentowała zespół bez harmonijkarza. Dobrze, że Kasa Chorych wraca do tych piosenek, bo z Kielakiem nabierają niezwykłego blasku i nie tylko bluesowego, ale po prostu muzycznego rysu w szlachetnym kruszcu.
Genialny „MPO Blues” to jeden z licznych instrumentalnych przebojów, jakie Tioskow ze Skibą grali jeszcze dosłownie po piwnicach. I kiedy postawili wszystko na jedną kartę – ćwicząc dwa razy dziennie osiągnęli mistrzostwo, które i w nowym składzie warto przypominać, szczególnie kiedy na podorędziu jest Dudek z gitarą i intuicyjnie trafiający w klimat swoimi riffami Kielak. To jest właśnie polski blues w najlepszym wydaniu i szkołą kompozycji dla następców Kasy.
Zupełnie inaczej niż w 1998 roku brzmią gitary w mega przeboju „Chcę Cię kochać”. Dodatkowo harmonijka równolegle z Tioskowem prowadzi opowieść, szczególnie kiedy słychać, że to już prawie końcówka koncertu i coraz trudniej zapanować na d głosem. Za to muzyka pulsuje pozwalając harmonijkowym frazom swobodnie szybować pod sufitem studia.
„Przed nami drzwi zamknięte” skomponował inny basista zespołu – jeszcze z czasów Skiby. To utwór Leszka Domalewskiego, którym czasem Kasa Chorych zaczyna a czasem kończy koncerty. Tym razem to finał spotkania z niespełna setką osób w studiu Radia Białystok.
Metal Mind Productions słusznie uczyniła namawiając zespół do wypuszczenia na rynek kolejnej płyty. Ci, których urzekła „Orla” z pewnością chcieliby mieć coś nowego, a tu dostaną i inne wersje kilku piosenek nagranych w Czeremsze i wspomnienia licznych hitów zespołu z 40-letniej kariery. To właściwie powinien być początek serii koncertowych płyt, bo Kasa Chorych ma co przypominać i odświeżać.