Brian Keith Wallen 20 maja 2017 roku rozgrzał 800 osób na rynku w Eutin. Wystarczył jego głos, gitara I mnóstwo energii, by fani bluesa usłyszeli, że ta muzyka wciąż żyje.
Brian Keith Wallen stał się znany w świecie, kiedy w 2015 roku zajął drugie miejsce w International Blues Challenge w roku 2015. Okazało się, że jest znakomitym wykonawcą i sprawnym kompozytorem opartych na najlepszych wzorcach bluesów.
I od takiego właśnie utworu - “Trouble” rozpoczął swój koncert 20 maja 2017 roku podczes 28. BluesBaltica/Bluesfest.
Funkujący, świetnie rozegrany pod względem budowania napięcia I przestrzeni “Blues Train” pokazuje, że Brian Keith Wallen ma własny, dojrzały język komunikacji.
Do zagrania piosenki “Rattling Chains” wykorzystał zbudowany przez ojca stomp board. Tu jego granie na gitarze staje się bardziej southernowo-folkowe. Nie można się znudzić.
W “Give Me Peace” dalej słychać podskórne funkowe pulsowanie, jednak wszystko utrzymane jest w ryzach bluesach.
Wielbicielom songwritingu może przypaść do gustu piosenka “Crazy Beautiful World”. Uniwersalny tekst odbiegający od bluesowych komunałów bliższy jest piosenkom Joni Mitchell. I co ważne – wykonanie eksploduje energią. Nic dziwnego, że publiczność BluesBaltica nagradza go oklaskami.
I właśnie tym szczęśliwym ludziom opowiada, że inspiracją do napisania utworu “Turn The Lights On” był pobyt w Memphis, na sławnej Beale Street. I co ciekawe – to świetna ballada, bliższa rockowi znanemu u nas z utworów Johna Portera, niż bluesowym standardom.
Brian Keith Wallen wspomina, że zaczął grać na gitarze pod wpływem Stevie Ray Vaughana I czarnych mistrzów. No I już jako nastolatek spróbował komponować bluesy. Pierwszy był “Tied”. Nic dziwnego, że zaczyna się od słów “When I wake up in the morning”. Ale nie ma w nim zwykłej odtwórczości – słychać, że chłopak od początku chciał mówić własnym językiem. I jest konsekwentny.
Piosenka “Burn” podobno powstała w kwadrans. Zaczyna się zagrywkami w klimacie flamenco, zatem okazuje się, że Brian Keith Wallen nie jest tylko entuzjastą naśladowania stylu z Delty. To świadomy muzyk, który chyba bluesa traktuje jako platformę do skoku w większą gatunkową różnorodność. Jeśli takie piosenki pisze w 15 minut….
Podobnie jest w “Devil Blues”. Wraca do klasyki, ale słychać, że jego związek z gitarą jest niemal organiczny. Wspólnie tworzą machinę rytmiczną, a kiedy trzeba eksplodują krókimi błyskawicami solówek. I to się podobało w Eutin. Podobnie rzecz się ma z “Highline Blues”. Instrumentalne cztery minuty wywołało entuzjazm słuchaczy.
Dlatego pojawiła się piosenka “Medicine Bottle Blues”. Brian Keith Wallen gra slide, a publiczność nie posiada się ze szczęścia.
Brian Keith Wallen może z powodzeniem występować na dużych plenerowych imprezach I w małych klubach. Jego energia nie pozwoli nikomu się nudzić, zaś doza lirycznych nut przełąmanych funkującymi frazami gitary sprawi, że złamie niejedno serce.