Plug‘n’Blues – Taki los

Zespół Plug’n’Blues powstał w 2018 roku w Chojnowie. Płytą "Taki los" poszukuje swojego wyrazu penetrując blues rocka.

Zespół rozpoczyna płytę piosenką lidera Tomasza Łabowicza „Bezsenna noc”. Wydaje się, że grupa zasłuchana jest w muzykę rockową przełomu lat 60. i 70. XX wieku. Łatwiej usłyszeć tu fascynację Deep Purple niż korzennym bluesem choć przez moment słychać nawet trąbkę.

„Mój blues” rozpoczyna linia melodyczna zagrana na gitarze. Tomasz Łabowicz po części śpiewa, po części melorecytuje w założeniu autobiograficzną opowieść. Dużo w tych lirykach inspiracji poezją Bogdana Loebla, ale i pewnej naiwności. Znów pojawia się trąbka Patrycjusza Gruszeckiego, kiedy lider śpiewa „bo we mnie jest blues”, ale kiedy śpiewa „nie daj bracie się” pani od polskiego zatyka uszy.

Jakub Matys, klawiszowiec zespołu, podpisał piosenkę „Marzenie”. Czy zapisał w nutach jak ją zaśpiewać, czy to już inwencja lidera – trudno powiedzieć, ale ma się wrażenie, że coś „nie kliknęło”. A przecież nie jest to zła sekwencja akordów.

Odrębnym problemem jest brzmienie zespołu – zdaje się, że realizowane w Legnickim Centrum Kultury. Natrętnie używane pogłosy nie poprawiają tu sprawy. Można odnieść wrażenie, że przenosimy się do PRL-u, gdzieś do połowy lat 80. XX wieku.

Nieco więcej życia jest w piosence „Dla Ciebie”. Łabowicz traktuje gitarę slidem i śpiewa o „obłoczkach, ptaszkach i słoneczku”. Wraz z interpretacją wokalną brzmi to jak jakiś pastisz Breakoutów zagrany na próbie przez weselny zespół, który chciałby być jak zespół Test. Boogie momentami nabiera biglu, ale ma się wrażenie, że każdy z muzyków gra osobno.

Taki los? „Taki los” to ballada o pięknym klawiszowym intro, z atmosferycznymi nutami trąbki. Nieznośny pogłos na werblu szybko jednak psuje efekt. Piosenka luźno związana z bluesem, melorecytowana, rzeczywiście wyróżnia się spośród dotychczasowego programu płyty. Gdyby tylko została nagrana z producentem z prawdziwego zdarzenia.

Autobiograficzny blues rock „Poranek” bardziej kojarzy się z „The Jack” AC/DC niż z bluesem. Przegadany tekst, z nieznośnym „w podróż wybiorę się” kąsa w uszy bardziej niż przesterowana gitara. Ciekawie brzmiące riffy trąbki to największa zaleta utworu.

„Szczęście” to kolejny utwór, który przenosi ewentualnych słuchaczy do czasów listy przebojów Trójki z lat 80., czasów hegemonii Perfectu.

Blues rockowym riffem i brzmieniem Hammondów rozpoczyna się „Rzeka życia”. Bez wątpienia inspiracją do ułożenia riffów, jak i tekstu były nuty Nalepy i liryki Loebla. „Rzeka życia wije się, płynie wciąż/Kamienie na dnie ranią jej rwący nurt/ W każdej kropli jej cząstka mnie, na wodospadzie cierpienia w wątłej mgle” o ile dobrze wysłyszeliśmy słowa. Więcej tu popisów w klimacie Johna Lorda niż Lucky Petersona.

Kolejna rockowa ballada – „Jak mewa” mimo pięknych dźwięków trąbki pełna jest nieznośnego patosu. „Życie właśnie takie jest, raz słońce raz deszcz” powtórzmy za Łabowiczem. Nie brak utworowi uroku – zakładając, że chodziło o przywołanie nostalgii za wspomnianymi już latami 80.

Latynoski „Sen” może się kojarzyć i z estetyką latin rocka Carlosa Santany i z The Doors. Niestety pastiszowy tekst z rymami częstochowskimi psuje fajny w zamyśle zamysł muzyczny, a i zdaje się, sekcja rytmiczna dawno już nie słuchała „Oye Como Va” genialnego Carlosa.

I znów wzorowa harmonia klawiszy rozpoczyna kolejną balladę – tym razem „Dlaczego”. Ze względu na dyskusyjną realizację, kojarzyć się może na przykład z działalnością duetu Universe z nieśmiertelnym „Mr. Lennon”. W skojarzeniu pomaga też wysoki głos lidera. Ale w utworze dzieje się nieco więcej – bombastyczne riffy zwiastują solo gitary – fakt – melodyjne. Pohałasują też organy. Dlaczego?

Plug’n’Blues na zdjęciach wyglądają na dojrzałych panów. Słychać, że znają klasykę rocka i blues rocka, a ich szczęśliwe lata w jakiś sposób były związane z utworami, które pojawiały się w początkach Listy Przebojów Trójki. Gdyby trafili do lepszego studia, i może jeszcze ktoś z zewnątrz, podpowiedziałby jak zaaranżować całość, zrealizować partie sekcji rytmicznej – efekt byłby dużo lepszy. Koncerty powinny zweryfikować ich muzykę. Może być dużo klasycznego rockowego łojenia.

Utwory:

1. Bezsenna noc 4:31

2. Mój blues 5:25

3. Marzenie 4:06

4. Dla Ciebie 4:24

5. Taki los 5:46

6. Poranek 4:48

7. Szczęście 5:31

8. Rzeka życia 6:27

9. Jak mewa 4:53

10. Sen 2:53

11. Dlaczego

Plug’n’Blues:

Tomasz Łabowicz – śpiew, gitara

Jakub Matys – instrumenty klawiszowe

Ireneusz Matys – gitara basowa

Waldemar Winkler – perkusja

Gościnnie:

Patrycjusz Gruszecki – trąbka (1, 2, 5-9)

Nagrania zrealizowano w Legnickim Centrum Kultury i w Studiu Megawatt w Legnicy

Realizacja dźwięku, miks, mastering: Dariusz Witkowski

Edycja, DDP: Przemysław Ślużyński w MM Studio Przemysław Ślużyński w Poznaniu

Projekt graficzny: Tomasz Łabowicz