Ruthie Foster to piosenkarka, którą można ciągle odkrywać. Nie śpiewa może czystego bluesa, ale jej glos potrafi hipnotyzować. W USA ma już swoich licznych wielbicieli, a za autograf na tym krążku życzy sobie 10 dolarów. Takie czasy.
Płytę zaczyna "Welcome Home" i od razu zasysa duszę, bo to bardziej śpiewanie gospel, jak blues. I kiedy śpiewa zaufaj mi, uwierz - wierzy się bez dwóch zdań. A całość - genialnie wyprodukowana i tak brzmiąca, zwłaszcza, że wokalnie wspomagają ją Blind Boys of Alabama.
A później - największe chyba zaskoczenie - "Set Fire to the Rain" Adele. Ruthie załatwia ten międzynarodowy przebój samym głosem. Towarzyszą jej tylko szemrzące klawisze, oszczędne bębny i trochę basu. A w piosence jest nie mniej emocji niż u białej autorki oryginału.
Ale to dopiero początek zabawy. Bo Foster sięga po piosenkę "This Time" Los Lobos. Utwór cudownie kołysze, a sama historia jest jakby spojrzeniem w przeszłosć, kiedy kobiety i mężczyźni umawiali się na wspolne spędzenie niedzieli, a nie byli w ciągłym kontakcie dzięki komórkom czy internetowi. I tu już organy robią całą aranżację.
I coś w klimacie organowego bluesa - "You Don't Miss Your Water" zaśpiewane w duecie z Williamem Bellem i ozdobione saksofonowym solo Jamesa Riversa. Nie ma to jak porządny hammond i solidny, pełny emocji saksofon.
I wreszcie do głosu dochodzi świetna, bluesowa gitara. "Everlasting Light" z repertuaru The Black Keys w swej surowości brzmi nie mniej zachęcająco niż właśnie pieśń Adele. A perkusyjne smaczki dodają lekkości pozornie ciężkiej mentalnie pieśni. A końcówka to już najczystsze szaleństwo w klimacie gospel. Aż szkoda, że trwa tak krótko.
Za to "Lord Remember Me" zaśpiewany wspólnie z Blind Boys of Alabama to autorski gospel song Foster, który przeistacza się w genialną, pełną nostalgii balladę. W wielkie dzieło Afroamerykańskiej muzyki.
Jeszcze bardziej niezwykle brzmi klasyk country - "Ring Of Fire" Johnny'ego Casha. Tu, zaśpiewany z organami i gitarą hawajską, przypomina bardziej "Harvest Moon" Neila Younga niż kowbojski song wszech czasów. W prostocie tkwią niewyczerpane możliwości, kiedy artystka ma talent.
"Aim For The Heart" to następna autorska piosenka Ruthie. Świetnie pracuje tu basista, gitara prowadzi dialog z gospelowymi frazami, a całość ma wyrazisty klimat i mnóstwo dynamiki.
I jeszcze jeden ukłon w stronę trad czy country rocka. To "It Makes No Difference" sławnego The Band. I znów ton wiodą hammondy obsługiwane przez Ike Stubblefielda. Do tego odrobina sekcji rytmicznej i emocje aż kipią. I ani jedna nutka nie zaginęła w studiu. Produkcja powala brzmieniem.
I oto tempo lekko przyśpiesza. "Long Time Gone" zaspiewal kiedyś David Crosby, ale Foster znakomicie odnajduje się już po raz kolejny w repertuarze tworzonym przez białych. Po prostu - bierze na warsztat piosenki, które czuje i które jakby z miejsca anektuje dla siebie i stapia się z nimi w jedność.
Po chwilach szaleństwa, Foster zaczyna uwodzić w jazzującej wersji piosenki Johna Martyna "Don't Want To Know". O dziwo - śpiewa tu najbardziej białą barwą na całym krążku. Ale bez obawy - jej niski i zmysłowy glos ani na chwilę nie przestaje hipnotyzować. Do tego dochodzą zupełnie nietypowo zagrane partie gitar.
Znacznie większym zaskoczeniem jest zagrane w klimacie Big Brother and The Holding Company "If I Had A Hammer". Song Peta Seegera z radosnej piosenki zmienił się w dramatyczny hymn, z mocno zaakcentowaną linią basu. Do tego dochodzą akordy fortepianu i bardziej gospelowa, niż folkowa harmonia. Wersja wyjątkowa, w dodatku wzbogacona tenorem saksofonu.
Krążek kończy zaspiewany a capella z Blind Boys "The Titanic". Prawdziwy gospel.
Ruthie Foster jest wielką artystką i wielką interpretatorką. Nie dość, że perfekcyjnie operuje swoim mocnym i niskim głosem, to jeszcze nie idzie na łatwiznę i pamięta o korzeniach swojej rasy. Let It Burn to fantastyczna płyta, pełna ognia płyta.