The Motives featuring Matt Taylor

Matt Taylor to gitarzysta znany z The Snowy White Blues Project i współpracy z Long Johnem Baldry. Grał nawet w zespole Patricii Kaas, ale jego powołaniem jest nowoczesny rhytm'n'blues.

Album The Motives nagrany przez Matta Taylora razem z Johnny Dyke na klawiszach (jednym z najlepszych bluesowych klawiszowców na Wyspach Brytyjskich), basistą Andy Grahamem z Południowej Walii, który dwukrotnie ostanio dostawał British Blues Award w swojej kategorii i bębniarzem Royem Martinem, z którym spotkał się i u Snowy White i w zespole Patricii Kaas zaczyna "Never Tell A Lie". To oblany chicagowskim sosem nowoczesny blues rock z genialnie brzmiącą gitarą i całkiem popowymi chórkami, a nawet delikatnym wtrętem dogranej w studiu gitary w klimacie reggae. Doskonałe, dynamiczne otwarcie płyty z brzmieniem ktorego nie powstydziłby się Joe Bonamassa. Zresztą Matt Taylor z nim też już zdążył zagrać niejeden koncert.

 

 

Taylor nie aranżuje stereotypowo swoich kompozycji "Cookie Jar" rozpoczyna silny bit perkusji i melodia lekko w klimacie Petera Greena. Sam Taylor przyznaje, że w tej kompozycji chial oddać ducha Londynu połowy lat 60., ale oczywiście samo nagranie brzmi rewelacyjnie, a partia hammondów dominuje nad całością w niewymuszony sposób. I nwet same organy z bębnami brzmią świetnie.

"Leap Of Faith" to już bardziej klasyczna wizja bluesa, acz podlana sosem starego Cream. Sprytnie połączone Chicago z rockową gitarą i nowoorleańskim pianem.

"Find Another Love" zaczyna sie od magicznego brzmienia klawiszy, później dochodzi rockowo zawodząca gitara i mocne riffy, a to dopiero wstęp. Taylor zaczyna snuć nostalgicznym głosem ciekawą opowieść, ale rozkręca się na dobre, kiedy zaczyna grać solówkę. Gitara brzmi świetnie, wykorzystuje wiele niuansów brzmieniowych i drobnych tricków na gryfie. Po takim silnym ataku, jest jeszcze miejsce na solówkę organów na lekko swingujących bębnach. Prawdziwy brytyjski rhythm'n'blues.

"The Rules Don't Apply" rozpoczyna się nieco nerwowym i lekko kojarzącym się z countrową jazdą przez step rytmem, ale szybko dochodzi do głosu rockowy pazur całego bandu. I znów aranżacja intryguje lekko orientalną skalą w riffach, męskimi chórkami i melorecytacją w klimacie Matta Johnsona z The The. Ale to Ian Siegal - inny sławny brytyjski bluesman. Biorąc pod uwagę słowa - iście diabelska mieszanka.

"Looking For The Way Home" utrzymany w lekko funkowym rytmie to kolejna odsłona możliwości kompozytorskich Taylora. On sam ze śmiechem tłumaczy, ze chciał tu połączyć country i funk. I jakoś dziwnym trafem wyszła strawna i świeża sałatka. Do tego przyprawiona gitarą slide.

"Gone Before" podpisał cały zespół. To piękny wolny blues, lekko zaśpiewany przez lidera. Bez nadmiernych fajerwerków w aranżacji. Gitarowe brzmienie części śpiewanej zamienia się w organową orgię Johnnego Dyke. Trochę w tej pieśni z ducha "I Put A Spell On You", ale kiedy Taylor zaczyna rozwijac swoje solo, wręcz fizycznie czuje się, ja stoi tuż obok i wykrzykuje swoją miłosną udrękę wprost do ucha.

Piosenkę "Gangsters" napisał Raf Ravenscroft, który w świecie zasłynął z saksofonowej solówki we wpaniałej pieśni Rafferty'ego "Baker Street". A Gangsterzy mają coś mrocznego a zarazem hipnotyzującego w melodii, a jednoczęsnie niemal taneczny klimat. Ciekawe i niebanalne połączenie.

"If You Were Gone" to mocny blues rock, momentami w zwrotce przypominający bluesowe standardy grane przez Cream. Brytyjskich blues rock ma znakomitych kontynuatorów. A i solo Taylora jest pełne krwistej bluesowej wołowiny. Po prostu - z miejsca bierze słuchaczy na rogi.

"After All This Borrowed Time" to następna epicka, blues rockowa ballada typowa dla brytyjskiego rocka z początku lat 70. Jest w niej wszystko co najlepsze w muzyce białych korzeniami tkwiącej w suchej teksaskiej glebie. A i Taylor śpiewa w wyjątkowo natchniony sposob.

"Natures Cruel Design" podkręca tempo i rytm krążka. Lekko funkowe klimaty mają wsparcie w postaci niemal hendrixowsko potraktowanej gitary, z mocnym przesterem i głebokim wah wah, a  w dodatku ustrojone w claptonowsko-creamowy riff. A i samo solo dostarcza ekscytujących prędkością olśnień.

"Baby Don't Lose My Number" to lekki ukłon w stronę piosenk rodem z Tamla Motown z pierwszej połowy lat 60. W taki niewymuszony sposób, przechodząc w refrenie do chicagowskiego swingu z nieodzownym pianem Matt Taylor kończy płytę.

The Motives featurin Matt Taylor to znakomicie brzmiąca, nowoczesna płyta. Każdy z muzykó jest mistrzem swego instrumentu a razem brzmią wyjątkowo spójnie. Trzeba ich tez zobaczyć jak najszybciej na żywo.