Nasz patronat

39. Jesień z Bluesem

Nasz patronat

Marek Gąsiorowski, Robert Trusiak – Niedokończony blues. Opowieść biograficzna o Ryszardzie Skibińskim

Thorbjørn Risager at Olsztyńskie Noce Bluesowe 2014 festival

Wywiad bluesonline.pl  Odkąd skończyłem konserwatorium, nie czytałem już żadnych nut – mówi Thorbjørn Risager, jeden z czołowych bluesmanów w Danii, który przyjechał do Polski na Olsztyńskie Noce Bluesowe.

bluesonline.pl: Powiedz mi, dlaczego zacząłeś od grania bluesa w Danii?

Thorbjørn Risager: Jako dziecko spędzałem wiele czasu u swoich sąsiadów, którzy słuchali dużo bluesa. Tak jakoś spodobało mi się to, zacząłem słuchać między innymi Muddy Watersa i wkrótce zakochałem się w tym gatunku muzyki.

Dźwięk, rytm, czy też może duch bluesa?

Tak, bardzo trudno jest powiedzieć, co to jest tak dokładnie, myślę, że to po prostu ogólnie całe bogactwo bluesa.

Ukończyłeś konserwatorium, masz doświadczenie w różnych gatunkach muzyki i nagle Twoja droga poprowadziła Cię prosto z konserwatorium do bluesa. A przecież jest cała masa muzyków bluesowych, którzy grają bluesa bez żadnej szkoły, czy też przygotowania…

Przede wszystkim, w konserwatorium nie uczyłem się grania, czy też śpiewania bluesa. Byłem już muzykiem i wokalistą bluesowym, kiedy zacząłem naukę w konserwatorium. Mam również wykształcenie pedagogiczne, ale to nie była dla mnie praca, ja chciałem grać! I tak sobie pomyślałem, że jeżeli chcę grać, to bardzo ważna jest dla mnie edukacja.

Rozumiem, ale ciekaw jestem, dlaczego ucząc się w konserwatorium, poznając tyle tajników muzyki, nie chciałeś tam po prostu pozostać? Czy nie uważałeś tego za lepsze rozwiązanie, niż granie bluesa?

Oczywiście w swojej działalności artystycznej teraz z pewnością wykorzystuję co nieco ze swojej wiedzy, nabytej w konserwatorium, jednakże to bardzo niewiele. Generalnie moje granie nie ma nic wspólnego z moim muzycznym wykształceniem. Nauczyłem się tam grać na pianinie i czytać nuty, ale szczerze mówiąc – odkąd skończyłem konserwatorium, nie czytałem już żadnych nut. W bluesie nie używamy żadnych nut.

 

Jakie są Twoje największe inspiracje jeżeli chodzi o bluesa?

Moje największe inspiracje to B.B. King i Ray Charles.  Chodzi tu przede wszystkim o wokal, ponieważ uważam, że jestem przede wszystkim wokalistą.  I jestem chyba szczęściarzem, bo zdolności do śpiewu mam od zawsze (śmiech).

Czy blues jest popularny w Danii?

Nie, wydaje mi się, że jest o wiele bardziej popularny w Szwecji, Norwegii, a na pewno w Niemczech. Dania jest bardzo jazzowa, do tego stopnia, że dla bluesa zostaje naprawdę niewiele miejsca.

No cóż, jazz i blues mają nieco wspólnych korzeni…

Tak, na pewno, ale jednak Dania jakby izoluje się od bluesa.

No właśnie ! I dlatego musisz podróżować po całym świecie…

Tak, muszę podróżować, żeby móc śpiewać bluesa i znaleźć publiczność, która to kocha, Dania nie akceptuje tego w dostatecznym stopniu. Ale na szczęście możemy grać bluesa w innych krajach! Gramy w Holandii, a teraz w Polsce!

Czym blues jest dla Ciebie?

To jest właściwie moje życie, to muzyka, którą najbardziej cenię i lubię i bardzo się cieszę, że mogę ją wykonywać.

Zobacz występ w Olsztynie: Thorbjørn Risager & The Black Tornado - Olsztyńskie Noce Bluesowe 2014