Nasz patronat

Blues Fama: Wanda Johnson

Nasz patronat

Koncert otwarcia SBF 2024 – ZALEWSKI, support Noa & The Hell Drinkers (ES) – 11 lipca

Nasz patronat

Marek Gąsiorowski, Robert Trusiak – Niedokończony blues. Opowieść biograficzna o Ryszardzie Skibińskim

Makar & Children of the Corn. Od lewej: Grzegorz Świerk, Ernest Dziedzic, Andrzej Andy Makar Makarewicz

Andy "Makar" Makarewicz, Grzegorz "GRZ" Świerk i nowy perkusista - Ernest Dziedzic tworzą prawdziwy blues rockowy monolit. Grający bardzo po amerykańsku zespół Makar & Children of the Corn zaczął śpiewać po polsku. Fani są uszczęśliwieni.

 

 

Andrzej „Makar” Makarewicz to muzyk aktywny na scenie od 1990 roku, kiedy to wraz z Gienkiem Loską założyli zespół Seven B.Wcześniej musieli przyjechać z Białorusi do Białegostoku, nie stronili też od grania na bazarze przy Kawaleryjskiej. Jako Seven B byli wielką nadzieją polskiego blues i hard rocka, niestety - nie trafili w swój czas. Później ich drogi się rozeszły. W 2013 roku Andrzej Makarewicz założył Makar Trio, a wydana przez zespół płyta „Album NR1” została zauważona i grana w rozgłośniach radiowych. Ma na swym koncie również solowy album „Dusty Road”, który sam skomponował muzykę i napisał teksty.

Od kilkunastu miesięcy gra jako Makar & Children of the Corn. Dba też o "amerykański" image zespołu. Może to drobny szczegół, ale kiedy muzycy przebierają się przed wejściem na scenę, nawet jeśli mają zamiar na niej naprawdę szaleć - świadczy to o szacunku do słuchaczy. I to nie tylko na dużych scenach, gdzie w tym roku Makar & Children of the Corn będą się pojawiać bardzo często, ale także w maleńkich klubach jak pub 6-ścian. Bo klasa to klasa.

Andy "Makar" Makarewicz przyznał, że słuchacze domagali się piosenek po polsku i oto są.

Jak wspomnieliśmy, "Makar" przyjechał z Białorusi, ale wydaje się że jego nieco egzotycznie brzmiący akcent może być tylko dodatkową atrakcją koncertów Makar & Children of the Corn.

Zespół pozostaje wierny swojemu stylowi, będącemu krzyżówką hard rocka z bluesem. Kiedy są dobrze nagłośnieni - brzmią jeszcze potężniej.

Makar & Children of the Corn przypomnieli, że mimo białoruskiego lidera, czują amerykańską muzykę jak mało kto w Polsce. Umieją połączyć teksaski sznyt z psychodelią i bluesem. A efekt? Nieśmiertelna "Tijuana".

Jeśli jeszcze jest ktoś, kto nie widział i nie słyszał Makar & Children of the Corn musi to nadrobić jak najprędzej. Szczególnie, że mają też w swoim repertuarze ballady - także po polsku.

Zobacz zdjęcia:

Makar & Children of the Corn - pub 6-ścian, Białystok