To już 30. Jimiway Blue Festival. Uznawana w świecie bluesa za jedną z najlepszych imprez ruszyła 15 października. Ostrowskie Centrum Kultury w Ostrowie Wielkopolskim wypełniły się fanami Wild Flame, Jagody Kret, HooDoo Band czy Cree
Na początek hendriksowskie "Who Knows" tym razem ze zdjęciami Benedykta Kunickiego, a później ponad sześć godzin bluesa w najróżniejszych odcieniach. Na początek - formacj Oskara Kunickiego, syna Benedykta i współtwórcy Fire Band - zespołu, gdzie występowali i ojciec i syn. W Wild Flame wokalistką jest pełna energii Adeama Walkowiak. Żona Polaka, mieszkająca na co dzień we Wrocławiu, śpiewa fantastycznie i znakomicie czuje bluesa. Mając do dyspozycji świetnych muzyków może śmiało dawać z siebie na scenie wszystko, a publiczność błyskawicznie ją kupuje. Lada dzień ukaże się płyta - wtedy być może objawi się też jakiś bluesowy przebój.
Zobacz zdjęcia: Wild Flame na Jimiway Blues Festival 2021
O przeboje walczy Jagoda Kret. Wydając płytę najbliższa jest klimatom podobnym do Natalii Przybysz w wersji Kozmic Blues. Również ma za sobą doświadczonych i wszechstronnych muzyków - teraz wszystko w sercach publiczności - czy kupi wokalistkę, która nie śpiewa popu.
Zobacz zdjęcia: Jagoda Kret na Jimiway Blues Festival 2021
Ciekawie wypadł Powrót HooDoo Band. Be głosu i harmonijki Tomasza Nitribitt, za to z Kubą Kęsym w roli wokalisty i frontmana. Podobno był to ich pierwszy wspólny występ - trzeba przyznać, że Kuba Kęsy się rozkręcił pod koniec show i zaimprowizował rajd po widowni. Fantazji mu nie brakuje.
Zobacz zdjęcia: HooDoo Band na Jimway Blues Festival 2021
Bardziej rockowo niż bluesowo swój występ rozpoczął Sebastian Riedel i jego Cree. I tu także niespodzianka - drugim gitarzystą buł Bartek Miarka z HooDoo Band.