Nasz patronat

Marek Gąsiorowski, Robert Trusiak – Niedokończony blues. Opowieść biograficzna o Ryszardzie Skibińskim

Kraków Street Band w kawiarni Fama, Białystok, 27.02.2022

Kraków Street Band po trzech latach wrócił do Białegostoku. Wypełniona kawiarnia Fama usłyszała premierowe piosenki z czwartego albumu zespołu "Czekanie". Takiej płyty jeszcze nie było.

Nie ma co ukrywać - ilu muzyków nie tworzyłoby Kraków Street Band i tak zespół będzie kojarzony z Łukaszem Wiśniewskim. A to wszystko ze względu na wszechstronny talent tego muzyka.

W światku bluesowym Łukasz Wiśnia Wiśniewski jest postrzegany jako jeden z najlepszych harmonijkarzy w Polsce. Wszak był jedną czwartą "Harpcore", czyli odmłodzonej wersji Harmonijkowego Ataku. Odmłodzonej i co tu dużo ukrywać - brawurowej. Ale od mniej więcej dekady Łukasz Wiśniewski to także, a może przede wszystkim - wokalista i autor tekstów.

I z płyty na płytę pisze swoje piosenki coraz ciekawiej.

Co ważne, właściwie od czasów Blue Machine nie boi się pisać i śpiewać po polsku. Bo to, że Kraków Street Band gra na światowym poziomie, to słyszą fani nie tylko bluesa. Wszak dojście do finału talent show "Must Be The Music" było w świecie kultury popularnej nie lada wyczynem.

Nic zatem dziwnego, że "Czekanie" to płyta wypełniona w całości polskimi tekstami. I nie są to teksty banalne, choć poświęcone prostym radościom, drobiazgom, które dostrzeżone w zwyczajnym życiu, mogą pomóc dostrzec w nim magię.

Kraków Street Band to aż trzy instrumenty dęte. Od Mississippi saxophone poprzez trąbkę Radosława Mosurka i saksofony Krzysztofa Chlipały. Obydwaj muzycy - i ten od blachy i od drewna dają popisy improwizowanego grania w klimacie folkowo-rhythm and bluesowym, zaś partie rozpisane unisono wykonują lekko, wręcz z radością.

Banjo na zmianę z traktowaną z niejaką brutalnością, choć czasem niezwykle pieszczotliwie, gitarą elektryczną to domena Piotra Grząślewicza. Weteran z zespołów Łukasza Wiśniewskiego jest pełen radości grania, no i kipi energią. Z natury spokojniejszy, acz wesoły Tomek Kruk to gitara dobro, akustyki i ... piosenka "Nuda".

Jest też sekcja rytmiczna. Dobrze znany, żywiołowy Miłosz Skwirut robił niepokojące wstawki pomiędzy piosenkami traktując kontrabas smyczkiem, ale miał też okazję do zagrania solówki i... zaśpiewania falsetem. Zaś Adam Partyka - idealnie trzyma rytm, niesztampowo wykorzystuje bębny - zresztą cały Kraków Street Band to także różnorodne aranżacje. Dzięki nim, nawet zdawałoby się piosenki o mniejszym potencjale przeboju potrafią wprawić słuchaczy w trans.