North Mississippi Allstars Duo, harmonijkarz Hook Herrera i Sławek Wierzcholski zadziwili klub Progresja w Warszawie. Relacja i zdjęcia z koncertu z 22 maja 2011 roku.
Nie tak był zaplanowany ten koncert. Jako support miał zagrać świetny amerykański mistrz
harmonijki Hook Herrera. Później na scenie miały pojawić się gwiazdy wieczoru Luther i Cody
Dickinsonowie czyli North Mississippi Allstars Duo. Jednak od początku zamiast tradycyjnego
koncertu otrzymaliśmy porywający bluesowy jam.
Hook Herrera zamiast z harmonijką pojawił się na scenie z gitarą. A wraz z nim zza kulis wyszedł
Cody Dickinson, który zasiadł za perkusją. Herrera zaskoczył jeszcze raz swoją opowieścią o
fascynacji Hiszpanią i dwoma bluesowymi numerami utrzymanymi po trosze w klimacie flamenco.
Cody zamienił perkusje na electric washboard czyli elektryczną tarę. Herrera zaprosił na scenę
Luthera. A sam zamienił gitarę na harmonijkę. Wszyscy na własne oczy mogli się
przekonać dlaczego Herrera nazywany jest mistrzem harmonijki - jeden
z numerów grał trzymając ją całą w ustach.
Po świetnej „Son of God” z jego najnowszego albumu „No Matter What I Do” nieoczekiwanie
Hook zaprosił na scenę znajdującego się wśród publiczności Sławka Wierzcholskiego. Muzycy
zagrali wspólnie dwa utwory.
Po nich oficjalnie rozpoczął się występ North Mississippi Allstars. Ale był on kontynuacja tego
niesamowicie energetycznego jamu. Aranżacje piosenek, nawet z nowej płyty były często mocno
rockowe. Z Luthera pot spływał strumieniami, zabawa pod sceną była przednia. Muzyk bodaj
sześciokrotnie zmieniał instrumenty. Zaprezentował między innymi cigar box guitar. Cody
akompaniował bratu nie tylko na perkusji, ale i sam chwytał za gitarę. Za to Luther pokazał, że
potrafi się sprawdzić także jako perkusista. Przy drugim bisie zapowiadający go Zidi Korczyński
powiedział, że publiczność bardzo przypadła artystom do gustu. Potwierdził to sam Luther mówiąc,
że pierwszy raz tak bardzo czekał żeby wrócić na bis.
Zdjęcia i relacja: Katarzyna Grabowska