Nasz patronat

Blues Fama: Wanda Johnson

Nasz patronat

Koncert otwarcia SBF 2024 – ZALEWSKI, support Noa & The Hell Drinkers (ES) – 11 lipca

Nasz patronat

Marek Gąsiorowski, Robert Trusiak – Niedokończony blues. Opowieść biograficzna o Ryszardzie Skibińskim

Carlos Johnson with HooDoo Band at Zaduszki Bluesowe 2012 in Białystok

Carlos Johnson razem z HooDoo Band z Alicją Janosz zaczarowali Zaduszki Bluesowe 2012. Wcześniej zagrał coraz lepszy L’Orange Electrique. Zabrakło tylko wizerunku Ryszarda Skiby Skibińskiego.

Każdy przyjazd muzyka tej klasy co Carlos Johnson jest w bluesowym światku wydarzeniem. To muzyk uznany, świetny gitarzysta z niesamowitym feelingiem, i mimo ułomności – oddany koncertowi showman.

Carlos Johnson: Całe moje serce wkładam w dźwięki gitary (zdjęcia, wideo)

I taki właśnie był koncert podczas Zaduszek Bluesowych w Białymstoku. Impreza powołana do życia w 1983 roku miała upamiętniać zmarłego nagle Ryszarda Skibę Skibińskiego – prekursora nowoczesnej polskiej harmonijki bluesowej i współzałożyciela legendarnej Kasy Chorych. Dziś zarówno Kasa Chorych usunęła się w cień, a i sami organizatorzy od kilku lat zarówno podczas festiwalu Jesień z Bluesem jak i Zaduszek nie eksponują charakterystycznego wizerunku harmonijkarza. Na szczęście co jakiś czas, udaje im się zaprosić zespół tej klasy co HooDoo Band. Tym razem bez Bartka Miarki a z Jackiem Jagusiem znakomicie towarzyszyli Johnsonowi. Zawodowiec z kartki starał się odczytywać krótkie polskie teksty, prosił o piwo, choć nie był aż tak spontaniczny jak na legendarnych Olsztyńskich Nocach Bluesowych w Olsztynie, kiedy ów trunek wychylił do dna nie przerywając utworu. Tym razem też korzystając ze sprawdzonych patentów z każdej kompozycji tworzył kilkunastominutowe wydarzenie, genialnie operując feelingiem, we własnej kompozycji nie stroniąc nawet od jazz rockowych fraz.

   

Tu zobaczysz zdjęcia z koncertu: Carlos Johnson & HooDoo Band w Białymstoku

W roli rozgrzewacza wystąpił krakowski L’Orange Electrique. Zespół ostatnio wygrał konkurs podczas festiwalu „Ku przestrodze”, a jak twierdzi jego włoski wokalista – skład wreszcie się ustabilizował i jest szansa, że powstaną jakieś nagrania. Na razie repertuar grupy to po części standardy – na szczęście nie zawsze bezpośrednio kojarzone z bluesem.

   

Podczas Zaduszek Bluesowych L’Orange Electrique dali także próbkę własnej twórczości.

   

Michele Cucscito grający na harmonijce był jedynym nawiązaniem do idei imprezy, ale nie chce się jakoś wierzyć, by w ogóle zdawał sobie sprawę kim dla polskiego bluesa był Skiba.

Tu zobaczysz zdjęcia z koncertu: L’Orange Electrique w Białymstoku