Stan Skibby jak Jimi Hendrix czy radosny Latvian Blues Band (na zdjęciu). Podczas XXIII Toruń Blues Meeting każdy fan mógł znaleźć coć dla siebie. Zagrały też Dżem i Cree.
XXIII już Toruń Blues Meeting niepostrzeżenie dobiegł końca. Fani rozjechali się, a odnowiona Od Nowa na chwilę opustoszała. A jeszcze w piątek, 16 listopada 2012 roku fani podziwiali maestrię braci Wodzińskich z zespołem Easy Rider, dali się ponieść szalonej zabawie, której przewodził Dr Blues i jego Soul Re Vision, zasłuchiwali się w muzykę Blas Picon & Junk Express oraz kołysali w rytm ballad i sothernowych killerów autorstwa Sebastiana Riedla i jego Cree. Nie zabrakło też polskiego wyznawcy i propagatora muzyki Jimi Hendrixa. Na gitarze zagrał Leszek Cichoński, a towarzyszył mu jeden z najlepszych naśladowców Jimiego - Amerykanin Stan Skibby.
Tu zobaczysz zdjęcia Roberta Berenta z pierwszego dnia festiwalu: XXIII Toruń Blues Meeting 16 XI 2012
Drugiego dnia szansę do przypodobania się fanom dostał lubelski Adam Blues Band. Jak zwykle wystąpił szef festiwalu Maurycy Męczekalski i jego świetna Tortilla. Harmonijkarz coraz śmielej sięga po trąbkę nadając grupie bardziej niepowtarzalnego sznytu. Fanów i widzów rozkołysał i roznbawił żywiołowy Latvian Blues Band. Nie zabrakło bardziej korzennego grania, jakie zaprezentowali Ty Garner & The Blue Notes. I jak od wielu lat w toruńskiej Od Nowie tego dnia ze swoim obozem rozłożył się Dżem. Fani tego zespołu byli wniebowzięci.
Tu zobaczysz zdjęcia Roberta Berenta z drugiego dnia festiwalu: XXIII Toruń Blues Meeting 17 XI 2012