Magic Slim nie żyje. Chicagowski bluesman zmarł w wieku 75 lat w szpitalu. Uczył się gry bluesa i dostał pseudonim od Magic Sama.
Magic Slim był w trasie ze swoim zespołem the Teardrops od końca stycznia. Wtedy zachorował i miał problemy z oddychaniem. Najpierw trafił do szpitala w Phoenixville, później został przeniesiony do Filadelfii.
Magic Slim zmarł 20 lutego 2013 roku w wieku 75 lat.
Magic Slim jako dziecko został zmuszony do rezygnacji z gry na fortepianie, kiedy stracił swój mały palec podczas pracy przy zbiorach bawełny. Po raz pierwszy z Południa dotarł do Chicago w 1955 roku. W wietrznym mieście pojawił się ze swoim przyjacielem i mentorem Magic Samem. Starszy sam, pozwolił Slimowi grać na basie w swoim zespole i używać pseudonimu Magic. Od tej pory Morris Holt znany już jako Magic Slim zaczął terminować w świecie chicagowskiego bluesa. Ale nie wiodło mu się najlepiej.Wrócił do Mississippi i zaczął uczyć gry na basie swojego młodszego brata Nicka.
Magic Slim w 1965 roku powrócił do Chicago, a pięć lat później dołączył do niego Nick i razem sformowali The Teardrops. Grali w chicagowskich knajpach, byle tylko utrzymać zespół.
Ale pierwszego singla Magic Slim nagrał już w 1966 roku. To była piosenka „Scufflin”. Dopiero 11 lat później Slim wydał swój pierwszy autorski album „Born Under A Bad Sign”. W latach 80. XX wieku Slim nagrywał płyty dla Alligator Records, Rooster Blues i Wolf Records. Zdobył też pierwszą z kolekcji swoich W.C. Handy Award.
W 1982 gitarzysta John Primer dołączył do the Teardrops i grał w nim przez 13 lat. Później zastąpił go gitarzysta i wokalista Jake Dawson.
W 1994 roku Magic Slim przeniósł się do Lincoln, w Nebrasce, gdzie często grywał barze. Slimowi często towarzyszył jego syn Shawn (Lil 'Slim) Holt, znakomity gitarzysta i piosenkarz.
W 2003 Magic Slim i The Teardrops wygrali W.C. Handy Award jako "Blues Band Of The Year" już po raz szósty.
Z pokolenia Magic Slima – wielkich chicagowskich bluesmanów, żyją jedynie Buddy Guy i Eddy Clearwater.
„Jestem wdzięczny za całą radość, którą wniósł w moje życie i wielu fanów bluesa” – napisał na swoim profilu na facebooku Bob Corritore.
