Eric Guitar Davis nie żyje. 41-letni gitarzysta, wychowanek Buddy Guy’a został znaleziony martwy w aucie na South East End Avenue w Chicago. Jego ciało było podziurawione kulami.
Zabity Eric Guitar Davis był synem perkusisty Bobby "Top Hat" Davisa, który grywał z takimi chicagowskimi sławami jak Muddy Waters i Otis Rush. Nasladując ojca młody Eric też uczył się grać na perkusji i już jako 10-latek pojawiał się na scenach klubów z takimi sławami, jak Junior Wells, Buddy Guy i B.B. King.
Jako 11-latek, Eric Guitar Davis chciał przerzucić się na gitarę basową, ale podobno sam Buddy Guy podpowiedział mu, że jeśli chce „wyrywać wszystkie laski”, powinien grać na gitarze solowej. I pokazał mu pierwsze akordy.
Szybko okazało się, że młody muzyk ma niemniejszy talent do bycia gitarzystą, co perkusistą i wkrótce stał się pełnoprawnym bluesmanem i ruszył w prawdziwe trasy koncertowe. Bywał w Europie, a w USA między innymi grywał z takimi muzykami, jak właśnie Buddy Guy, Ronnie Baker Brooks, Lil' Ed & the Blues Imperials, Lurrie Bell czy Nick Moss.
Eric Guitar Davis pierwszą autorską płytę zatytułowaną „Here Comes Trouble!” wydał dopiero w 2007 roku. W 2011 ukazał się drugi krążek – „Trouble Makin' Man”. Muzyk regularnie grywał w Chicago ze swoim zespołemthe Troublemakers i niedawno podpisał kontrakt z liczącą się w świecie wytwórnią Delmark.
Eric Guitar Davis został zastrzelony 19 grudnia. 27 grudnia miał grać w Saint Louis. Tymczasem już wiadomo, że uroczystości pogrzebowe rozpoczną się 28 grudnia o 10 rano w Kościele Baptystów pod wezwaniem św. Marka przy 14618 Lincoln Ave. Harvey, a ciało zostanie złożone na cmentarzu Mt. Hope Cemetery mieszczącym się w Chicago przy ulicy 11500 S. Fairfield.