Nasz patronat

39. Jesień z Bluesem

Nasz patronat

Marek Gąsiorowski, Robert Trusiak – Niedokończony blues. Opowieść biograficzna o Ryszardzie Skibińskim

Bobbie "Mercy" Oliver in Poland

Wywiad bluesonline.pl - Rozumieliśmy się znakomicie – mówi Bobbie "Mercy" Oliver.  74 letni bluesman z Teksasu opowiada o swoim pobycie w Polsce, odbiorze jego muzyki przez naszych fanów i o nagraniach do albumu "Dr Blues - Tribute To Ol'Skool Masters".

bluesonline.pl: W czasie pobytu w Polsce wiosną tego roku grałeś tradycyjnego bluesa. Jak Twoja muzyka była odbierana przez naszą publiczność?

Bobbie "Mercy" Oliver: Polscy słuchacze byli niezwykle zafascynowani moją muzyką. Czułem, że akceptują mój styl i bardzo dobrze bawią się na koncertach. To było niezwykłe. Publiczność wiedziała jak sprawić, żebym poczuł się doceniony i kochany. Byłem niezmiernie szczęśliwy, gdy widziałem jak ludzie w klubach słuchają bluesa, choć nie jest to przecież muzyka wywodząca się z Waszej tradycji, ale klasyczny blues jest u Was lubiany i chętnie słuchany. To było dla mnie bardzo miłe i jest zachętą do powrotu na koncerty do Polski w przyszłości.

 

Jakie dostrzegasz różnice w podejściu i wykonywaniu bluesa pomiędzy muzykami w Stanach i w Polsce?

Chciałbym powiedzieć, że muzycy z którymi miałem okazję grać w czasie pobytu w Polsce grają podobnie jak my gramy bluesa w Stanach. Bardzo mi zaimponowały ich zdolności i feeling, który uzyskują w wykonywaniu tej muzyki i pomimo pewnych problemów w ogólnym dogadywaniu się, grało nam się wspólnie znakomicie. W końcu muzyka jest międzynarodowym językiem, którym porozumiewają się ludzie. Jedyną różnicą, którą dostrzegałem była właśnie bariera językowa, która jednakże nie przeszkadzała nam w śpiewaniu utworów w moim rodzimym języku.

 

Którzy twórcy bluesa najbardziej na Ciebie wpłynęli, jakiej muzyki słuchasz na co dzień?

Moi najbardziej ulubieni twórcy pochodzą ze starej szkoły bluesa i są to: Jimmie Reed, Muddy Waters, Little Walter, Howlin' Wolf, Elmore James, B.B.King i wielu innych, którzy tworzyli i występowali przed wielu laty, gdy byłem młody i uczyłem się grać. Ci klasycy są zawsze warci przypominania i odnawiania, bo oni stworzyli tę muzykę i zawsze będą źródłem inspiracji dla kolejnych pokoleń. Obecnie słucham także innej muzyki, nie tylko bluesowej. Najczęściej jest to country i jazz czasami rock lub rap.

Jaka jest różnica pomiędzy bluesowym rynkiem dawniej i obecnie?

Muzyka i jej istota pozostała taka sama, natomiast zmieniły się realia produkcyjne i marketingowe. Przed kilkudziesięciu laty, żeby odnieść sukces i stać się popularnym wykonawcą, trzeba było związać się i pozostawać pod opieką wytwórni płytowej i menadżerów. Obecnie możemy sami produkować i sprzedawać niezależnie własną muzykę. Moje pierwsze dwie płyty CD nagrałem sam w domu w moim studu. Napisałem słowa, skomponowałem utwory i zagrałem na kilku instrumentach nagrywając wszystko samodzielnie. Obecnie przez internet i media można tę muzykę udostępniać, promować i sprzedawać. Wszystko pod własną kontrolą.

 

Jak wspominasz nagrania do albumu "Tribute To Ol'Skool Masters" zorganizowane przez Dr Bluesa?

Cały plan mojego tygodniowego pobytu w Wielkopolsce i związane z nim działania takie jak udział w programie radiowym, telewizyjnym, występy i nagrania były dla mnie niesłychanie ekscytujące. Dr Bluesa poznałem na początku maja na festiwalu Las, Woda & Blues w Radzyniu, gdzie po wspólnym jam session nad jeziorem zaprosiłem go do wspólnego występu z zespołem Leo Whiskey, z którym tam grałem. Po trzech tygodniach, pod koniec mojego wiosennego pobytu w Polsce występowałem już z grupami Wielka Łódź oraz Soul Re Vision na ekspresowo zorganizowanej krótkiej trasie. Podczas pobytu w Poznaniu Dr Blues zaproponował realizację sesji nagraniowej. Jej organizacja była bardzo dobra. Muzycy Wielkiej Łodzi doskonale realizowali swoje zadania grając bardzo stylowo muzykę, którą wykonuję na co dzień w Stanach. Rozumieliśmy się znakomicie, więc nagrania przebiegły bardzo sprawnie. Cały materiał nagraliśmy w ciągu jednej, zaledwie kilkugodzinnej sesji. Jej efekt oraz nagrania z koncertu w klubie Blue Note w Poznaniu usłyszeć można na wydanym z końcem tego roku albumie.

 

Tu przeczytasz recenzję płyty: Dr Blues - Tribute To Ol'Skool Masters (2013, 2CD, wideo)