The Chris Duarte Group zagrali na finał VII Suwałki Blues Festival. Niezwykły głos zaprezentowała Nikki Hill, a 10 tys. złotych od prezydenta miasta Suwałki odebrała formacja Drunk Lamb.
Chris Duarte w klasycznej formule power trio nie brał podczas Suwałki Blues Festival jeńców. Teksaski gitarowy blues rock i rock and roll potrafiły nawet przegnać ulewę, która nadciągnęła nad miasto. Niespożyta energia, dobre wibracje i idealne zgranie zespołu podczas kolejnej wizyty gitarzysty w Polsce potwierdziły, że każdy jego występ może przekazać mnóstwo pozytywnych emocji nawet słuchaczom, którzy jego muzykę słyszą po raz pierwszy. Świetne nagłośnienie i kran kamerowy pomagały podejrzeć sekrety kuchni artysty.
Więcej zdjęć: The Chris Duarte Group at Suwałki Blues Festival 2014
Po raz pierwszy w Polsce zaśpiewała Nikki Hill. Artystka sama swoją muzykę określa jako roots rock and roll. I rzeczywiście, w jej piosenkach pobrzmiewało echo lat 60. w rozumieniu bliskim choćby Ikowi i Tinie Turner. Mocny, pewny głos, to największy atut bardzo już profesjonalnej pieśniarki.
Więcej zdjęć: Nikki Hill in Poland
Klasycznego bluesa, w interpretacjach z Francji rodem, zaprezentowała formacja Blue Time Shakers.
Nie zabrakło też korzennego boogie, a ciepłą barwą harmonijki wyróżniał się z grupy Anthony Masson.
Więcej zdjęć: Blue Time Shakers at Suwałki Blues Festival 2014
Wielką niespodziankę sprawił i fanom i chyba także jury zespół Drunk Lamb. Grupa nie bała się grać coverów Jimi Hendrixa, w roli wokalisty nieźle wypadł Philip Camerath, a i Michał Zienkowski wiedział do czego służy gitara elektryczna.
Prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz osobiście wręczył zaskoczonym sukcesem muzykom statuetkę i czek na okrągłe 10 tysięcy złotych. W ten sposób Suwałki Blues Festival udowodnił, że konkurs zespołów bluesowych może mieć realny wymiar, a nie być jedynie przepustką do darmowego koncertu na dużej scenie. Z pewnością za rok jury będzie miało znacznie trudniejszy orzech do zgryzienia.
Więcej zdjęć: Drunk Lamb Suwałki Blues Festival 2014
W konfrontacji z ulicą sprawdzała się formacja Lord & The Liar.
Po udanym koncercie podczas białostockiego festiwalu songwriterów, apetyt był spory, ale chyba nie został do końca zaspokojony.
Warto jednak docenić otwartość organizatorów na muzykę wywodzącą się z bluesa, a mającą w sobie i psychodelię i niosącą treści znacznie wykraczające poza bluesowy kanon.
Tradycyjnie już artyści zapełniali kluby na bluesowych śniadaniach, a później powtarzali swoje występy po zakończeniu koncertów na głównej scenie. Przez trzy dni Suwałki Blues Festival spowodował, że do miasta przyjechali wszyscy, którzy chcieli tworzyć jedną bluesową rodzinę. Każdy miał szansę zagrać na otwartej scenie, nota bene, profesjonalnie nagłośnionej i oświetlonej.
Zobacz, jak wyglądała: otwarta scena bluesowa podczas Suwałki Blues Festival 2014
Największy festiwal na świeżym powietrzu w Polsce zachwycał też punktualnością i świetną organizacją. Po prostu – chce się wracać.