Nasz patronat

39. Jesień z Bluesem

Nasz patronat

Marek Gąsiorowski, Robert Trusiak – Niedokończony blues. Opowieść biograficzna o Ryszardzie Skibińskim

Billy F. Gibbons and Supersonic Blues Machine at Suwałki Blues Festival 2018

Billy F. Gibbons i Supersonic Blues Machine, Mavis Staples, Thorbjorn Risager and the Black Tornado, Makar & Children of the Corn zagrali na XI Suwałki Blues Festival 2018. Bluesowe śniadania podkręcali m.in. Nuno Mindelis, Taylor Moore Band, Bartek Grzanek Trio czy Hendrix Project. Na Chłodnej zagrał Blues Time.

Na ten koncert fani blues rocka z domieszką Teksasu zjechali z całej Polski i nie tylko. Billy F. Gibbons, gitarzysta ZZ Top, był wielkim magnesem dla fanów XI Suwałki Blues Festival 2018 i nie zawiódł. Ale najpierw ruszyła Supersonic Blues Machine.

Muzycy zagrali niezwykle przebojowy materiał, rozpalając słuchaczy oczekujących gwiazdy znanej z ekranów TV i z radia. I oto pojawił się Billy F. Gibbons. Doświadczony muzyk to także świetny showman. Zaczął od przywitania się z publicznością z kartki z fonetycznie wypisanymi polskimi słowami. I uderzył w struny.

Jego miarowy blues rockowy, teksaski sznyt, wprawił publiczność w ekstazę. W pewnym momencie Billy F. Gibbons chyba sam był zdziwiony takim odbiorem i na gorąco zarządził zagranie bluesowego standardu. Jakby tego było mało, razem z Supersonic Blues Machine, zagrał i zaśpiewał "Sharp Dressed Man" z repertuaru macierzystego ZZ Top. Bis, co prawda tylko jeden, był nieunikniony.

Sobotni koncert wieńczyła Mavis Staples. To amerykańska piosenkarka rhythm bluesowa i gospelowa, aktorka i aktywistka na rzecz praw obywatelskich.Świetny, mocny i rzecz jasna "czarny" głos prowadził słuchaczy poprzez soul bluesowe pieśni wykonywane z właściwą im pasją.

Zanim na scenie XI Suwałki Blues Festival 2018 pojawił się Billy F. Gibbons, publiczność bawił eleganckim bluesem Thorbjorn Risager and the Black Tornado. Duńczyk nie pierwszy raz był w Polsce. Nie szalał zbytnio po scenie, za to z szacunkiem wypowiadał się o spektakularnej i dla niego wielkości festiwalu. Zgrabne dęciaki - trąbka i saksofon zdecydowanie ożywiały kolejne kompozycje. Trzeba też przyznać, że kiedy Thorbjorn Risager and the Black Tornado odchodzą od bluesa w stronę popu kojarzącego się na przykład z Chrisem Rea, ich utwory mają potencjał.

Po występach na ulicy i w klubie, Makar & Children of the Corn wreszcie zagrali na dużej scenie. Andrzej Makarewicz wzmocnił zespół o dwie chórzystki Angelikę Polak i Annę Zielińską, ale zmuszanie ich do śpiewania wokaliz z "The Great Gig In The Sky" było co najmniej niecodziennym pomysłem.

Zobacz zdjęcia:

Billy F. Gibbons i Supersonic Blues Machine, Mavis Staples, Thorbjor Risager i Makar & Children of the Corn

Znacznie lepiej radził sobie zespół Blues Time ze standardem J.J. Cale'a "Call Me the Breeze". Co ciekawe, zgromadzili znacznie większą publiczność, niż występujący później, znany z festiwali zespół Cotton Wing.

Fani spragnieni świetnego bluesa, mogli z bliska podziwiać technikę Nuno Mindelisa, który po raz pierwszy grając w Polsce, zdecydował się także na występ w klubie.

Znakomicie wypadł również Amerykanin Taylor Moore. Chociaż jego trio posiłkowało się coverami, to każdy z muzyków był prawdziwą indywidualnością. Oprócz gitarzysty i wokalisty, świetni punktował time Perkusista Ryan Dyll, a grający na basie Piotr "Lemon" Kowalewski swoim oszałamiającym solem uratował średnią wersję "Sympathy for the Devil".

Po polsku starał się zdobyć publiczność Bartek Grzanek. Dobry głos, opanowanie gitary i to coś, co sprawia, że słuchacz zatrzymuje się choć na chwilę, wzbudziły zaciekawienie fanów.

Inni mogli wsłuchiwać się w poprawnie odgrywane standardy blues rocka w wydaniu Hendrix Project.

Zobacz zdjęcia:

XI Suwałki Blues Festival 2018 - śniadania bluesowe - Nuno Mindelis, Taylor Moore Band, Bartek Grzanek Trio, Hendrix Project