Africa Gospel Project, choć przyjechali z Niemiec, wnieśli do sali kina Forum mnóstwo serdecznych dźwięków - pełnych pasji i żarliwości - takich, jakie obiecuje nam obcowanie z muzyką gospel. Tak zaczął się 37. festiwal Jesień z Bluesem w Białymstoku.
Od dobrych kilku lat białostocki festiwal Jesień z Bluesem rozpoczyna koncert gospel. Raz jako rozgrzewka, a dwa - traktowany jako forma edukacji muzycznej. Bo przecież od gospel do bluesa jest przysłowiowy rzut beretem, za to tematyka bluesa nie zawsze jest święta. Wręcz przeciwnie.
Africa Gospel Project to w istocie projekt pomyślany jako podróżne biuro pieśni. Bo wystarczy do busa zapakować keyboard, laptopa z podkładami i wokalistów i już można koncertować.
Białostocka publiczność, w dużej części śpiewająca czy to w chórach, czy próbująca swoich sił na estradzie, bez problemu zaakceptowało dość siermiężną muzycznie propozycję, bo wokaliści ujęli słuchaczy swoją bezpośredniością.
Co ważne, Africa Gospel Project umieją śpiewać i rozumieją, że wykonywanie wyłącznie muzyki religijnej, szczególnie w Niemczech z których przyjechali, niekoniecznie musiałoby wzbudzać entuzjazm w większych dawkach. Dlatego po przerwie, powrócili na scenę w czerni i pokazali, że nieobce są im najpiękniejsze covery. Z takimi głosami - zaśpiewają i książkę telefoniczną.
