Fantastyczny koncert, jaki dał Andrea De Luca, energetyczna La Perra Blanco, When River Meets i Ellis Mano Band rozgrzały publiczność Suwałki Blues Festival 2024. Z Voo Voo wystąpiły Dzieci Bluesa. Wiele działo się też na Placu Marii Konopnickiej.
Paradoksalnie koncert Voo Voo i Dzieci Bluesa z bluesem miał najmniej wspólnego. Transowy „Praca na saksach” czy wykonana niemal na finał przez samego Wojciecha Waglewskiego „Modlitwa” Breakotu plus Ania Rusowicz w bluesie autorstwa Wojciecha Kordy to jakby mało jak na główny koncert wieczoru.
O co chodziło z zaproszeniem WaluśKraksaKryzys czy odgrywającego klasyczny rock and rollowy cyrk Titusa z Acid Drinkers – wie tylko Jan Chojnacki – pomysłodawca koncertu. I chociaż zabrzmiała „Flota zjednoczonych sił”, czy zaproszeni muzycy zjednoczyli siły?
Rock and rollową energią tryskała za to Alba Blanco Sanchez, liderka La Perra Blanco. Choć dysponuje raczej ograniczoną techniką gry na gitarze, doskonale czuje się na scenie i dokładnie wie, po co się na niej znajduje.
Podobnie Grace Bond z When River Meets. Dodatkowo gra slide na mandolinie elektrycznej, a na wielkiej scenie czuje się jak ryba w wodzie.
Ileż prawdy mieści się w stwierdzeniu, by nie oceniać książki po okładce. Chris Ellis może wydawać się starszym panem, ale kiedy staje przed mikrofonem, jego głos może robić wrażenie. Podobnie jak blues rockowa, niemal hard rockowa muzyka Ellis Mano Band.
Ale największym objawieniem tego dnia okazał się być Andrea De Luca – Włoch całym sobą oddany bluesowi. Jego gitary lap steel wydawały niesamowite dźwięki, a technika jaką opanował muzyk budzi szacunek. Bo jeśli ma się serce – i na siedząco można porwać słuchaczy!
Sporo fanów spędzało czas przy muzyce na Placu Marii Konopnickiej. Bluesa zagrali Francuzi z Little Devils.
Dużo coverów z wykorzystaniem brzmienia mandoliny ma w repertuarze Caroline & The Lucky Ones.
Wyjątkową energią wykazali się blues rockowi Mazingo – także z Francji.
Po nich scenę zajęła blues rockowa formacja Twierdza Bar.
Twierdza Bar to młody projekt ze starą duszą! Band nominalnie gra bez tradycyjnego basisty, nawiązując tym samym do unikalnego stylu do The Doors, czy niektórych utworów Led Zeppelin.
Michał Chojnowski - gitarzysta, wokalista i autor tekstów. Jest miłośnikiem surowego, lekko chropowatego brzmienia. Jego atutem jest kreatywność - nieprzerwanie poszukuje nowych stylów, brzmienia i wszystkiego, czym jeszcze muzyka może zaskoczyć. Często wykorzystuje fuzz, łapiąc przy tym vibe Hendrixa. Na scenie to wulkan energii, której nie powstydziłaby się nawet elektrownia atomowa.
Paweł Andruszkiewicz, w Twierdy występujący w podwójnej roli - basisty i klawiszowca. Dla niego to żadne wyzwanie! Wykorzystuje kultowe brzmienia hamonda i rhodesa, łącząc je z syntezatorem basowym. W ten sposób serwuje uwielbianą klasykę w nowym, świeżym wydaniu. Paweł to artystyczny umysł pełen twórczej pasji.
Artur Włodkowski to doświadczenie przez duże „D”! Wybitny saksofonista. Przez lata występował oraz nagrywał z topowymi artystami, zarówno w kraju jak i za granicą. Niezwykle energiczna gra solowa, przeplatana wręcz transowymi partiami sekcyjnymi, to jego znak rozpoznawczy. W Twierdzy wykorzystuje saksofon tenorowy, ale nie ogranicza się do niego. Sięga także po baryton podbijający ciężki rytm rodem z nagrań MORPHINE.
Bartek Dobkowski na bębnach to motor napędowy zespołu. Rytm, energia i potworny cios niczym u boksera wagi ciężkiej, to Jego atrybuty które nikomu nie pozwolą usiedzieć na miejscu. Niezwykle sympatyczny człowiek, który trzyma cały band w ryzach.
Niewątpliwie największym atutem Twierdzy jest połączenie ogromnego doświadczenia z dużą dawką naturalnej energii. Z założenia muzyka zespołu jest wypadkową takich gatunków jak blues, rock&roll, funk, soul. Rytmiczne i transowe granie łączą ze starymi, dobrze znanymi brzmieniami, wzbogaconymi syntezatorowym basem, tekstem polskim i angielskim, a przede wszystkim ogromną pasją i miłością do muzyki.