Cały czas uczę się wyrażać bluesa – powiedział radiu bluesonline.pl Carlos Johnson. Muzyk z Chicago dał wspaniały improwizowany koncert z HooDoo Band. Dobry nastrój znakomicie utrzymał do końca koncertu Cedric Burnside Project. Tak zaczęły się XXI Olsztyńskie Noce Bluesowe.
Carlos Johnson jak nikt udowodnił, że gitara potrafi przemawiać ludzkim głosem. Naprawdę śmiałą się, płakała, rozmawiała z publicznością, która ochoczo nawiązywała dialog. Muzycy z HooDoo Band wsłuchani w mistrza z Chicago nie ustępowali mu ani na krok. A kiedy z kciuka Carlosa omal nie polała się krew, Bartek Miarka dokończył za niego solo grając niemal w identycznym stylu.
Chociaż Carlos Johnson styl ma niepowtarzalny. Nie naśladuje klasycznych bluesowych zagrywek, tylko gra wprost z serca. – Chcę w tym dojść do jak największej doskonałości, ale ciągle się uczę – skromnie wyznał Johnson uszczęśliwiony wspaniałym przyjęciem przez olsztyńską publiczność.
Tu zobaczysz zdjęcia z koncertu: Carlos Johnson & HooDoo Band
Nie mniej szczęśliwy musiał być Cedric Burnside. Po świetnym koncercie podczas Suwałki Blues Festival, w Olsztynie ani na sekundę nie spuścił z tonu.
Pełen energii program zatrzymał pod sceną mnóstwo fanów korzennego bluesa, którzy przy muzyce wywodzącej się z Mississippi bawili się wyśmienicie.
Tu zobaczysz zdjęcia z koncertu: Cedric Burnside Project
Ale podobał się także show przygotowany przez suwalską formację Flesh Creep.
Dowodzona przez znakomitego gitarzystę Bogdana Topolskiego, a przy okazji szefa artystycznego suwalskiego festiwalu, udowodniła, że umie przygotować program, który mimo przelotnych deszczy poruszy widownię.
Tu zobaczysz zdjęcia z koncertu: Flesh Creep
Publiczność dopisała także na koncercie popołudniowym. Ze sceny ustawionej na olsztyńskiej Starówce popłynęły rhythm & bluesowe dźwięki skomponowane przez młodą formację Nie strzelać do pianisty.
Ekspresyjny wokalista, melodyjnie grający gitarzysta i skład sprawiający wrażenie przyjaciół sprawdził się na małej scenie.
Tu zobaczysz zdjęcia z koncertu: Nie strzelać do pianisty
Jacek Prokopowicz, organista formacji JJL Trio dał popis gry na Hammondach sprzężonych z iPadem.
Tu zobaczysz zdjęcia z koncertu: JJL Trio
Najtrudniejsze zadanie czekało formację Kajetan Drozd Acoustic Trio. Owacyjnie przyjmowna grupa występ kończyła w strugach ulewnego deszczu. I kiedy już perkusista i kontrabasista chowali zlane deszczem instrumenty, Kajetan sam zaśpiewał na bis wsłuchując się w owacje najbardziej zagorzałych fanów. Takiej publiczności tylko pozazdrościć.